"Silna Ukraina to tarcza dla Zachodu przed ekspansją wrogiej Rosji"

"Silna Ukraina to tarcza dla Zachodu przed ekspansją wrogiej Rosji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Silna Ukraina to tarcza dla Zachodu przed ekspansją wrogiej Rosji" (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Silna Ukraina jako tarcza dla Zachodu przed ekspansją wrogiej Rosji - o takiej strategicznej roli Kijowa pisze Profesor Alexander Motyl z Rutgers University-Newark w artykule zamieszonym na łamach "Foreign Affairs".
Prof. Motyl twierdzi, iż ważniejsze od dozbrojenia Ukrainy przez USA jest w tym momencie określenie roli, jaką odgrywa Ukraina w kontekście strategicznym Stanów Zjednoczonych i całego Zachodu.

Autor artykułu stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Zachodowi powinno zależeć na tym, by Ukraina utrzymała się w istniejących granicach, a rosyjskie wojska zostały wycofane w ramach porozumienia.

"Gdy stosunki z Rosją pogarszają się - do punktu, w którym Moskwa narusza interesy Zachodu - Ukraina nabiera potencjalnej taktycznej wagi dla Zachodu. USA i Europa mogą wtedy użyć Ukrainy jako przeciwwagi lub, precyzyjniej, zasygnalizować swe niezadowolenie z zachowania rosyjskiego poprzez włączenie Kijowa do zachodnich misji pokojowych lub dyplomatycznych inicjatyw w ONZ, OBWE i innych międzynarodowych czy regionalnych instytucjach" - pisze Motyl.

"Gdy stosunki z Rosją pogarszają się do punktu, gdy wroga Rosja staje się strategicznym zagrożeniem dla Zachodu, Ukraina nabiera strategicznego znaczenia dla USA i Europy. W takich warunkach Ukraina nie jest już tylko użyteczną przeciwwagą dla Rosji, ale centralnym elementem strategicznej obrony Zachodu przed Rosją. Waga Ukrainy dla Zachodu jest wówczas pochodną stosunków USA i Europy z Rosją. W tym wypadku Zachód uznaje Ukrainę za sojusznika podobnego, jeśli chodzi o strategiczny ciężar, do Niemiec Zachodnich w czasie zimnej wojny" - podkreśla politolog.

Zdaniem profesora, Putin postrzega Rosję jako uwikłaną w cywilizacyjne starcie z Zachodem. Rosja jest konserwatywna i moralna, podczas gdy Zachód reprezentuje nieokiełznany liberalizm i moralną dekadencję. "Agresja Putina na Ukrainę jest wyzwaniem dla całej powojennej architektury bezpieczeństwa, jak też dla znaczenia jej instytucji: NATO, UE, OBWE, a nawet ONZ. Putin wydaje się zdeterminowany osłabić Zachód ekonomicznie, podzielić politycznie, wreszcie uczynić Rosję hegemonem na europejskim kontynencie" - czytamy w artykule. Dlatego właśnie pomoc dla Ukrainy nabiera wielkiego znaczenia dla Zachodu. Profesor podkreśla, że "Ukraina może bronić Zachodu przed Rosja tylko wtedy, gdy będzie mogła sama się obronić przed Rosją i gdy będzie miała ekonomiczną i polityczną zdolność zbudować polityczny system, odporny na destabilizację w długoterminowej perspektywie".

Foreign Affairs, tvn24.pl