Dowódca separatystów w Debalcewe to rosyjski generał?

Dowódca separatystów w Debalcewe to rosyjski generał?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ukraińskie media rozpoznały w mężczyźnie po lewej stronie generała Lencowa (fot. YouTube) 
Na jednym z filmów rozpowszechnianym przez prorosyjskich separatystów uwieczniono mężczyznę do złudzenia przypominającego generała Aleksandra Lencowa, zastępcę dowódcy sił lądowych Rosji - pisze portal tvn24.pl.
Ukraińskie media podają, że mężczyzna dowodzący oddziałami rebeliantów w walce o Debalcewe to właśnie Lencow.

"Nowaja Gazieta" chcąc zidentyfikować mężczyznę w czapce uszance zwróciła się do służb prasowych Ługańskiej Republiki Ludowej. W odpowiedzi stwierdzono, iż jedyne co wiadomo o mężczyźnie to to, że używa pseudonimu Justas. 

Na firmie udostępnionym przez separatystów "Justas" opowiada o głodujących cywilach. - W sąsiadującym z Debalcewem Czernuchino sytuacja jest katastrofalna. Żołnierze przywiązywali tamtejszych mieszkańców do ogrodzenia drutem kolczastym. Zatruli wszystkie studnie, wlewali do nich ropę - mówi. Tłumaczy także, iż uczestniczył w negocjacjach z dowódcami ukraińskimi. - Starałem się ich przekonać, by się poddali, by uniknąć ponownego rozlewu krwi, składałem gwarancje w imieniu naszego dowództwa. Ale zostaliśmy oszukani. Przedwczoraj. Po rozmowach, jak tylko strony się rozeszły, żołnierze rozpoczęli atak. Odnieśliśmy straty, mieliśmy rannych i zabitych - twierdzi.

tvn24.pl/Nowaja Gazieta, 9tv.co.il