"Niech Izraelczycy porwą Obamę, by jak Eichmann obudził się w Izraelu"

"Niech Izraelczycy porwą Obamę, by jak Eichmann obudził się w Izraelu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Barack Obama (fot.White House)
Jeremy Zeid, były już kandydat Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa w wyborach do parlamentu stwierdził, że "izraelski rząd powinien porwać Baracka Obamę i osądzić go jak nazistowskiego zbrodniarza wojennego” – donosi TVN24.pl.
- Gdy tylko Obama przestanie być prezydentem, Izraelczycy powinni żądać ekstradycji tego skur*** albo mu "zrobić Eichmanna", a następnie uwięzić za zdradę tajemnic państwowych - napisał na jednym z portali społecznościowych kandydat. - Niech Izraelczycy go (Obamę) po prostu porwą, by tak jak Eichmann obudził się w Izraelu. Problem tylko w tym, że izraelskie więzienia są dużo bardziej humanitarne i lepiej przestrzegają praw człowieka od amerykańskich - dodał Zeid.

Kandydat zrezygnował, partia rezygnację przyjęła

Słowa Zeida pojawiły się wkrótce po tym, jak rząd w Waszyngtonie ujawnił dokumenty, z których wynika, że izraelski program atomowy istnieje, czego władze w Tel Avivie nigdy nie potwierdziły. Na słowa zareogowała partia, która poinformowała, że polityk złożył rezygnację z kandydowania. Decyzję przyjeto.

Wybory parlamentarne w Zjednoczonym Królestwie odbędą się 7 maja. Według sondaży ponownie zwycięży Partia Konserwatywna.

Porwanie i proces Eichmanna

Przypomnijmy, Adolf Eichmann uważany jest za najważniejszego z twórców "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, czyli stworzenia przemysłu śmierci, po wojnie uciekł do Argentyny, gdzie mieszkał do 1960 roku. Wówczas to izraelska agencja wywiadowcza Mosad dokonała jednej ze swoich najsłynniejszych akcji, porywając mężczyznę, gdy ten wracał z pracy. Eichmanna przewieziono do Izraela, gdzie go osądzono, a następnie powieszono.

Korespondentką "New Yorkera” podczas tego procesu była Hannah Arendt, która napisała na jego podstawie książkę "Proces Eichmanna w Jerozolimie”, gdzie zawarła definicję "banalności zła”. Dzieło to było szeroko komentowane na całym świecie i stało się jedną z najważniejszych publikacji XX wieku.

TVN24.pl, Wprost.pl