Putin pisze o swojej rodzinie. "Ojciec w NKWD, 3-letni brat zmarł w Leningradzie"

Putin pisze o swojej rodzinie. "Ojciec w NKWD, 3-letni brat zmarł w Leningradzie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. www.kremlin.ru) 
Władimir Putin w miesięczniku "Rosyjski pionier" napisał tekst pt. "Życie to sztuka prosta i okrutna", z którego czytelnicy mogą dowiedzieć się o przeszłości rodziców prezydenta Rosji, śmierci jego brata i o tym, dlaczego matka i ojciec "nie potrafili nienawidzić wrogów" - informuje portal tvn24.pl.
W swojej publikacji Putin pisze, że jego ojciec służył w Sewastopolu i był marynarzem. Powołano go w 1939 r. i pracował w zakładach wojskowych. "Ojciec, szczerze powiedziawszy, nie lubił poruszać tego tematu. Było tak: kiedy dorośli rozmawiali i wspominali o czymś, byłem obok. Wszystkie informacje o wojnie, o tym, co działo się z rodziną, wyłaniały się z rozmów dorosłych" - napisał Putin.

Prezydent Rosji opisuje, że co prawda pracownicy fabryki, w której pracował jego ojciec byli zwolnieni z obowiązku służby wojskowej, jednak ten napisał prośbę, że chce iść na front. Wcześniej, ojciec Putina prosił o to, by mógł wstąpić do partii. "Trafił do oddziału dywersyjnego NKWD. To był niewielki oddział. 28 żołnierzy, których przerzucano na tyły w celu dokonywania aktów sabotażu. Wysadzania mostów i torów kolejowych. Oddział trafił w zasadzkę. Ktoś zdradził. Żołnierze dotarli do wioski, gdzie czekali na nich Niemcy. Później uciekali. Niemcy ścigali ich po lesie. Ojciec przeżył, bo wskoczył do bagna, gdzie siedział przez kilka godzin, oddychając przez trzcinę" - opisuje Putin.

Władimir Putin opisuje również dalsze wojenne losy ojca, który walczył na lewym brzegu Newy. Podczas walk na tamtych terenach został ranny. "Całe życie żył z odłamkami w nodze. Lekarze nie chcieli ich wyciągać w obawie o kości. Noga bolała. Ojciec miał II grupę inwalidzką. Jako inwalida otrzymał niewielkie, dwupokojowe mieszkanie. To było wtedy, kiedy pracowałem w zarządzie KGB. Mieszkania nie mogłem otrzymać, ale ojcu przyznali. To było ogromne szczęście" - wspomina Putin.

Rosyjski prezydent pisząc o matce wspomina, że odwiedzała rannego ojca w szpitalu, nosząc trzyletnie dziecko na rękach. Ojciec Putina przebywał wtedy w Leningradzie. Podczas takich wizyt, oddawał jej szpitalne jedzenie, ponieważ w Leningradzie trwała blokada i panował głód. " Matka chowała jedzenie, przynosiła do domu i karmiła dziecko. Potem dziecko zabrali. Mówili, że to uratuje je przed głodem. Ale zmarło. Na difterię. Rodzice nie dowiedzieli się, gdzie zostało pochowane. Tak, to był mój brat. W zeszłym roku ludzie, których nie znałem, znaleźli w archiwach dokumenty w sprawie mojego brata. Został pochowany na Cmentarzu Piskariowskim" - pisze Putin.

tvn24.pl, ruspionier.ru