"W ciągu ostatnich 24 godzin w walkach straciliśmy ośmiu żołnierzy"

"W ciągu ostatnich 24 godzin w walkach straciliśmy ośmiu żołnierzy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"W ciągu ostatnich 24 godzin w walkach straciliśmy ośmiu żołnierzy" (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Ośmiu ukraińskich wojskowych zostało zabitych w ciągu ostatnich 24 godzin na wschodniej Ukrainie, gdzie siły rządowe walczą z prorosyjskimi separatystami. Siedmiu z nich zginęło w wybuchu miny - przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w Kijowie Andrij Łysenko.
- Straciliśmy ośmiu żołnierzy. Jeden z nich zginął w walce z rebeliantami, a pozostałych siedmiu zginęło w wybuchu miny - powiedział Andrij Łysenko. Jak dodał do eksplozji miny doszło w pobliżu Doniecka, miasta na wschodniej Ukrainie, które jest pod kontrolą rebeliantów.

Wznowione walki w Donbasie

Dowództwo ukraińskiej armii poinformowało 5 czerwca, że miejscowości Berezowe i Wodjanoie są ostrzeliwane z czołgów. Ostrzał z wyrzutni rakietowych miał być natomiast skierowany w stronę Starognatowska.

Strona ukraińska twierdzi, że do ostrzału Starognatowska użyto m.in. wyrzutni rakiet Grad, których używanie zostało zabronione w podpisanym w lutym porozumieniu o przerwaniu walk. Według Ukraińców w nocy z czwartku na piątek doszło do ponad 40 ostrzałów. Polskie Radio powołało się na relacje jednego ze świadków, który mówił, że "wieczorem słychać było dosyć silne wybuchy. Na pewno była to artyleria, na pewno taka, która jest zabroniona przez porozumienie z Mińska".

- Nasze wojsko powinno być przygotowane na nową ofensywę ze strony wrogów, a także pełną inwazję na całej długości granicy z Federacją Rosyjską - mówił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko 5 czerwca. Prezydent Ukrainy dodał, że na wschodzie kraju "służy obecnie około 9 tysięcy rosyjskich żołnierzy". Jak stwierdził Poroszenko, część z nich ma być zaangażowana w przyszłe ofensywy na zachód od Doniecka, a dowodem na to mają być walki toczone w rejonie Marijinki i Krasnohoriwki.

Reuters, polskieradio.pl