Panos Kammenos minister obrony Grecji pytany o ewentualny chaos w czasie niedzielnego referendum w Grecji stwierdził, że wojsko może zawsze "zagwarantować wewnętrzną stabilność państwa". Słowa te wywołały w Atenach oburzenie.
- Narodowe siły zbrojne gwarantują stabilność wewnętrzną, obronę narodowej suwerenności i narodowej integralności terytorialnej, i stabilność w relacjach z sojusznikami kraju - powiedział Kammenos.
Komentatorzy stwierdzili, iż minister obrony Grecji straszy wojskiem, które powinno strzec granic zewnętrznych a nie zajmować się problemami wewnętrznymi kraju.
Jak pisze w "Guardianie" Helena Smith, naród pamięta o wojskowej dyktaturze. Podkreśla, że wielu Greków zastanawia się, co właściwie miał na myśli minister. "Czy on przypadkiem nie robił aluzji do zamachu stanu?" - pyta.
"Język niebezpieczny dla demokracji"
Szef socjalistycznej partii Pasok stwierdził, iż "to język niebezpieczny dla demokracji". - To otwarta groźba przeciwko prawom wolności narodu greckiego, a także każdego obywatela z osobna - mówił.
- Co chce powiedzieć ten pan? Że przygotowuje zamach stanu? Mówi, że siły obronne są gotowe interweniować w przypadku niepokojów wewnętrznych, ale co to znaczy - pytał z kolei burmistrz Aten George Kaminis.
Guardian
Komentatorzy stwierdzili, iż minister obrony Grecji straszy wojskiem, które powinno strzec granic zewnętrznych a nie zajmować się problemami wewnętrznymi kraju.
Jak pisze w "Guardianie" Helena Smith, naród pamięta o wojskowej dyktaturze. Podkreśla, że wielu Greków zastanawia się, co właściwie miał na myśli minister. "Czy on przypadkiem nie robił aluzji do zamachu stanu?" - pyta.
"Język niebezpieczny dla demokracji"
Szef socjalistycznej partii Pasok stwierdził, iż "to język niebezpieczny dla demokracji". - To otwarta groźba przeciwko prawom wolności narodu greckiego, a także każdego obywatela z osobna - mówił.
- Co chce powiedzieć ten pan? Że przygotowuje zamach stanu? Mówi, że siły obronne są gotowe interweniować w przypadku niepokojów wewnętrznych, ale co to znaczy - pytał z kolei burmistrz Aten George Kaminis.
Guardian