Francuscy deputowani odwiedzą Krym. Rosja: To przełom

Francuscy deputowani odwiedzą Krym. Rosja: To przełom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybrzeże Krymu (fot.Marcin Lis/Wprost) 
W czwartek dziesięciu francuskich deputowanych Zgromadzenia Narodowego odwiedzić ma anektowany przez Rosję półwysep. MSZ w Kijowie wyraziło w związku z tym stanowczy protest. Z kolei "Kommiersant" pisze o "przełomie dyplomatycznym w sprawie Krymu w związku z oficjalną wizytą parlamentarzystów ważnego kraju UE".
"Jutro na Krym z dwudniową wizytą przylatuje francuska delegacja parlamentarna. W jej składzie jest dziesięciu członków Zgromadzenia Narodowego i Senatu. Dla Federacji Rosyjskiej wizyta będzie przełomem dyplomatycznym. Nigdy wcześniej, od czasu przyłączenia półwyspu do Rosji, nie odwiedzała go reprezentatywna delegacja parlamentarzystów jednego z kluczowych krajów Unii Europejskiej" - pisze "Kommiersant".

Wśród członków delegacji znajdują się m.in. posłowie komisji spraw zagranicznych Nikola Dyuik i Jacques Myard. Ośmiu innych reprezentuje centroprawicową partię byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego.

"Spotkamy się także z ludnością. Chcemy zrozumieć, jak ludzie tam żyją"

Szef delegacji Thierry Mariani w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant" powiedział, że wizyta jest inicjatywą grupy posłów, a nie "oficjalnym stanowiskiem rządu Francji w sprawie Krymu".

- Przyjeżdżamy do Moskwy 22 lipca wieczorem. Następnego dnia spotykamy się z przewodniczącym rosyjskiej Dumy Siergiejem Naryszkinem. Po tym spotkaniu wyjedziemy do Jałty i Sewastopola. Program przewiduje spotkanie z władzami lokalnymi na Krymie, w tym z premierem Siergiejem Aksionowem i gubernatorem Sewastopola Siergiejem Mieniajło. Spotkamy się także z ludnością. Chcemy zrozumieć, jak ludzie tam żyją - mówił Thierry Mariani.

"Nieodpowiedzialny krok"

Ukraińskie MSZ wyraziło protest w związku z przyjazdem francuskich deputowanych na Krym. dyrektor Departamentu Polityki i Komunikacji ukraińskiego Ministerstwa Spraw zagranicznych Aleksiej Makiejew przekazał, że wizyta jest "krokiem nieodpowiedzialnym i brakiem szacunku zarówno dla ukraińskich przepisów, jak i dla polityki Francji i innych państw UE w sprawie nieuznawania rosyjskiej okupacji Krymu".

Kommiersant, censor.net