Rosyjski polityk Witalij Miłonow, który znany jest m.in. ze swoich obaw przed środowiskami LGBT (lesbijski, geje, osoby biseksualne oraz transseksualne – red.) w rozmowie z dziennikiem "Izwiestia" powiedział, że należałoby zakazać sprzedaży marki Nike w Rosji, ponieważ wytwarza ona produkty dla homoseksualistów.
Miłonow przypomniał, że Nike w 2012 roku rozpoczęła produkcję ubrań i akcesoriów z serii #BeTrue, które utrzymane były w tęczowej kolorystyce. Był to wyraz wsparcia walki o prawa osób LBGT. O sprawie poinformował portal Mashable.
Zdaniem polityka, kolekcja firmy Nike “może mieć zły wpływ na młodsze pokolenie”. Wpływem tym ma być promocja wśród nich homoseksualizmu. – Jeśli dla Nike liberalne wartości są ważniejsze od kulturowych wartości narodu rosyjskiego, to nasze państwo nie powinno przejąć się zniknięciem tej marki z rynku. Firma musi zmienić swoją politykę lub zostanie ukarana za nielegalne działania – powiedział polityk. – To kolejny ruch, by narzucić nam zboczone wartości – wskazał Miłonow.
Witalij Miłonow jest wiceprzewodniczącym rady miejskiej w Sankt Petersburgu, a zarazem współautorem rosyjskiej ustawy o zakazie szerzenia tzw. homoseksualnej propagandy. To on postulował aresztowanie każdego sportowca, który przyjechałby na Olimpiadę do Soczi i publicznie deklarował swoją homoseksualną orientację.
Mashable
Zdaniem polityka, kolekcja firmy Nike “może mieć zły wpływ na młodsze pokolenie”. Wpływem tym ma być promocja wśród nich homoseksualizmu. – Jeśli dla Nike liberalne wartości są ważniejsze od kulturowych wartości narodu rosyjskiego, to nasze państwo nie powinno przejąć się zniknięciem tej marki z rynku. Firma musi zmienić swoją politykę lub zostanie ukarana za nielegalne działania – powiedział polityk. – To kolejny ruch, by narzucić nam zboczone wartości – wskazał Miłonow.
Witalij Miłonow jest wiceprzewodniczącym rady miejskiej w Sankt Petersburgu, a zarazem współautorem rosyjskiej ustawy o zakazie szerzenia tzw. homoseksualnej propagandy. To on postulował aresztowanie każdego sportowca, który przyjechałby na Olimpiadę do Soczi i publicznie deklarował swoją homoseksualną orientację.
Mashable