W USA nawet astronauci dostają zwrot kosztów poniesionych w delegacji. Jak niedawno przyznał Buzz Aldrin, który w 1969 roku, jako drugi człowiek postawił stopę na Księżycu, za udział w misji Apollo 11 dostał dodatkowe 33 dolary - podaje TVP Info.
Kosmonauta opublikował w niedzielę na swoim profilu na Facebooku zdjęcie wypełnionego po powrocie na Ziemię kwitu – vouchera na podróż. Dowiadujemy się z niego, że Aldrin przejechał z Houston w Teksasie na Cape Kennedy na Florydzie. Następnie poleciał na Księżyc, skąd trafił do Pacyfiku i na Hawaje, po czym z powrotem do Houston.
Dostał zwrot kosztów
Aldrin musiał zapłacić za podróż z własnej kieszeni 33 dol., które jak się okazuje, później mu zwrócono. Według obecnej wartości amerykańskiej waluty to ok. 215 dol. Wydane pieniądze to prawdopodobnie koszty przejazdu prywatnym samochodem z domu do bazy lotniczej w Teksasie. Aldrin musiał spisać także wszystkie rzeczy, które przywiózł z Księżyca. Chodziło głównie o próbki skał i pyłu.
Aldrin w 1969 roku wraz z Neilem Armstrongiem wziął udział w misji Apollo 11. Jako drugi człowiek stanął na Księżycu.
TVP Info, Facebook, TwitterGaleria:
Buzz Aldrin
Dostał zwrot kosztów
Aldrin musiał zapłacić za podróż z własnej kieszeni 33 dol., które jak się okazuje, później mu zwrócono. Według obecnej wartości amerykańskiej waluty to ok. 215 dol. Wydane pieniądze to prawdopodobnie koszty przejazdu prywatnym samochodem z domu do bazy lotniczej w Teksasie. Aldrin musiał spisać także wszystkie rzeczy, które przywiózł z Księżyca. Chodziło głównie o próbki skał i pyłu.
Aldrin w 1969 roku wraz z Neilem Armstrongiem wziął udział w misji Apollo 11. Jako drugi człowiek stanął na Księżycu.
TVP Info, Facebook, TwitterGaleria:
Buzz Aldrin