Cała wschodnia Chorwacja na ziemiach graniczących z Serbią i Węgrami oraz cała wschodnia Bośnia usiana jest polami minowymi - podaje TVN24.
W trakcie powodzi, która nawiedziła Bałkany w ubiegłym roku, miny przemieściły się i do dziś nie wiadomo do końca, gdzie się znajdują. Szef dyplomacji w Belgradzie oświadczył, że jego kraj skieruje uchodźców do Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji. Z kolei Chorwaci poinformowali we wtorek, że do swoich obozów przejściowych są w stanie przyjąć trzy tysiące z nich. Resztę zawrócą, bądź puszczą w kierunku Słowenii.
Uchodźcy, którzy będą próbowali przedzierać się przez kraje na własną rękę, muszą być niezwykle ostrożni. W Chorwacji i Bośni w ziemi wciąż znajduje się ponad 100 tys. min. Aby ostrzec uchodźców Chorwaci założyli na Facebooku profil, na którym publikowane są mapy, które pokazują tereny, na których mogą znajdować się pola minowe.
"Proszę, zwróćcie uwagę na to, że część ziem w Chorwacji pokrywają pola minowe. Wiele z nich nie jest oznaczonych. Poruszajcie się uważnie, trzymajcie się dobrze oznaczonych dróg. Autostrady, linie kolejowe i regionalne drogi są bezpieczne" - piszą mieszkańcy.
tvn24.pl
Uchodźcy, którzy będą próbowali przedzierać się przez kraje na własną rękę, muszą być niezwykle ostrożni. W Chorwacji i Bośni w ziemi wciąż znajduje się ponad 100 tys. min. Aby ostrzec uchodźców Chorwaci założyli na Facebooku profil, na którym publikowane są mapy, które pokazują tereny, na których mogą znajdować się pola minowe.
"Proszę, zwróćcie uwagę na to, że część ziem w Chorwacji pokrywają pola minowe. Wiele z nich nie jest oznaczonych. Poruszajcie się uważnie, trzymajcie się dobrze oznaczonych dróg. Autostrady, linie kolejowe i regionalne drogi są bezpieczne" - piszą mieszkańcy.
tvn24.pl