Szefowie resortów obrony USA i Korei Południowej wezwali w poniedziałek we wspólnym oświadczeniu Koreę Północną do natychmiastowego wstrzymania jakichkolwiek działań związanych z jej programem nuklearnym - podaje Reuters.
Szef Pentagonu Ashton Carter i południowokoreański minister ds. obrony narodowej Han Min Ku poinformowali, że "nie będą tolerować żadnych militarnych prowokacji" ze strony Korei Północnej. Wyrazili również "głębokie zaniepokojenie" zamiarem ze strony tego kraju ws. wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu i przeprowadzenia testu jądrowego. Pjongjang wciąż utrzymuje, że starty rakiety mają związek z programem kosmicznym i mają one wynieść satelitę na orbitę.
- Podejrzewamy, że jest sprawna i ćwiczymy obronę przed nią - dodał admirał. Stwierdził jednak, że Korea Północna nie przetestowała jeszcze rakiety.
Rakieta typu KN-08 może być trudna do wykrycia i namierzenia przez siły amerykańskie.
Reuters, Defense World
Korea Płn. przeprowadzi atak nuklearny?
Na początku października Korea Północna zaprezentowała podczas parady militarnej nową wersję rakiet balistycznych KN-08. KN-08 może zaatakować cely oddalony o 10 tys. kilometrów. Jak poinformował wcześniej w tym roku szef NORAD, admirał Bill Gortney, Pentagon sądzi, że Korea Północna posiada pocisk rakietowy, w którym może umieścić głowicę nuklearną i zaatakować Stany Zjednoczone Ameryki. W tej chwili wiadomo, że Korea Północna posiada rakiety KN-08. Podczas defilady poinformowano też, że rakiety te są wyposażone w głowice nuklearne.- Podejrzewamy, że jest sprawna i ćwiczymy obronę przed nią - dodał admirał. Stwierdził jednak, że Korea Północna nie przetestowała jeszcze rakiety.
Rakieta typu KN-08 może być trudna do wykrycia i namierzenia przez siły amerykańskie.
Reuters, Defense World