Rośnie bilans ofiar zamachów w Paryżu. "Zabłąkana kula" zabiła mężczyznę

Rośnie bilans ofiar zamachów w Paryżu. "Zabłąkana kula" zabiła mężczyznę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Okolice Bataclan po zamachu (fot. Twitter/ Marci Gonzalez)
Jak poinformował Independent, 52-letni mężczyzna, Stephane Hache zginął od "zabłąkanej kuli", trafiony w swoim mieszkaniu. Jego ciało zostało znalezione co najmniej jeden dzień po zamachach w Paryżu.
Mężczyzna zmarł na skutek postrzelenia przez pocisk, który trafił do jego mieszkania przez otwarte okno. Hache zajmował małe mieszkanie naprzeciwko sali koncertowej Bataclan w której dżihadyści zamordowali prawie 90 osób. Jego ciało zostało znalezione najwcześniej w sobotę - poinformowały francuskie media.

Zamachy w Paryżu

Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 129 osób.

W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.

Independent, Wprost.pl