Zgodnie poparli reformy, ale...

Zgodnie poparli reformy, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder uzyskał niemal jednomyślne poparcie SPD dla reform gospodarczych i społecznych swego rządu. W wyborach do władz "baty" otrzymali autorzy reform.
Ponad 500 delegatów opowiedziało się na zjeździe partii w Bochum niemal jednomyślnie za przyjęciem głównej uchwały "Nasza droga ku przyszłości", aprobując tym samym rządowy program reform Agenda 2010.

"Agenda 2010 stanowi tylko początek przebudowy państwa, a nie jego zakończenie" - powiedział Schroeder w krótkim przemówieniu na zakończenie trzydniowych obrad, w którym ocenił kongres jako "sukces". "Idziemy słuszną drogą. Nasz program jest odpowiedzią na proces starzenia się społeczeństwa oraz na wyzwania globalizacji" - wyjaśnił w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Phoenix. Celem rządu jest znalezienie równowagi między "wolnością jednostki a społeczną solidarnością" - dodał.

Zapowiedziany przez Schroedera w marcu br. program Agenda 2010 przewiduje ograniczenie świadczeń dla bezrobotnych, liberalizację przepisów chroniących pracowników przed zwolnieniami, zwiększenie udziału pacjentów w kosztach leczenia. Rząd chce równocześnie obniżyć od początku przyszłego roku podatki, zlikwidować ulgi podatkowe i subwencje oraz obniżyć pensje urzędników.

Większość rządowych projektów ustaw, uchwalonych przez Bundestag, została zablokowana w zdominowanej przez opozycję izbie wyższej Bundesracie. Komisja mediacyjna obu izb pracuje obecnie nad kompromisowym rozwiązaniem.

Pod wpływem lewicowego skrzydła partii zjazd w Bochum postanowił obciążyć w większym niż dotychczas stopniu kosztami reform najbogatszych obywateli oraz przedsiębiorców.

Wśród wprowadzonych zmian znajduje się postulat podniesienia podatków od dużych spadków oraz wprowadzenia opłat dla przedsiębiorców, którzy nie oferują miejsc zawodowego kształcenia dla absolwentów szkół. Wykluczono też możliwość dalszego obniżenia mającego obowiązywać od 2004 r. najwyższego progu podatkowego od dochodów poniżej 42 proc.

Część delegatów krytykowała kanclerza za niedostateczne konsultowanie programu reform z własną partią oraz naruszenie zasad sprawiedliwości społecznej. Swoją dezaprobatę wobec stylu pracy rządu wyrazili, "karząc" podczas wyborów do władz partii ministra gospodarki i pracy Wolfganga Clementa oraz sekretarza generalnego SPD, Olafa Scholza, uważanych za autorów reform. Obaj działacze uzyskali wyniki znacznie poniżej oczekiwań. Schroeder nazwał wynik głosowania "zbiorowym brakiem odpowiedzialności" i zapewnił o swym poparciu dla Scholza.

Sam Schroeder uzyskał w głosowaniu na przewodniczącego SPD 80,8 proc. głosów - wyraźnie mniej niż dwa lata temu (88,5 proc.). Kanclerz objął kierownictwo SPD w 1999 r. po rezygnacji ze stanowiska Oskara Lafontaina.

Kanclerz zaapelował do członków zjazdu o "ofensywne" pozyskiwanie szeregowych członków SPD dla programu reform. Przeprowadzone przez rząd cięcia świadczeń socjalnych wywołały falę wystąpień z partii. Od początku br. legitymacje partyjne zwróciło 30 tys. socjaldemokratów. Poparcie społeczne dla SPD spadło poniżej 30 proc. i jest dwukrotnie niższe niż poparcie dla partii chadeckich.

W uchwale dotyczącej polityki zagranicznej zjazd poparł krytyczne stanowisko rządu wobec wojskowej interwencji w Iraku i wypowiedział się przeciwko strategii wojen prewencyjnych.

em, pap