Bunkry zbudowane w czasach zimnej wojny. Zamieszkają w nich...uchodźcy

Bunkry zbudowane w czasach zimnej wojny. Zamieszkają w nich...uchodźcy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga Szwajcarii (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Władze Mori, siedmiotysięcznego miasteczka w połowie drogi między Lucerną a Zurychem, umieściły blisko 180 uchodźców w podziemnym szpitalu wybudowanym na wypadek trzeciej wojny światowej.
Szpital, w którym mieszkają uchodźcy znajduje się 15 metrów pod ziemią. Wybudowano go na wypadek trzeciej wojny światowej. To właśnie tam przerzucono by pacjentów z pobliskiego szpitala powiatowego. W całej Szwajcarii jest setka takich podziemnych szpitali. W czasach zimnej wojny w sumie wybudowano 300 tys. schronów. Jest w nich 9 mln miejsc, czyli o 1,5 mln więcej niż obywateli kraju.

Latem zeszłego roku władze postanowiły, iż schrony, których konserwacja pochłania fortunę nie powinny stać puste i postanowiły kwaterować tam uchodźców. W 2015 roku do Szwajcarii przybyło ich prawie 35 tys.

Szwajcarskie organizacje, opiekujące się uchodźcami podkreślają, że w bunkrach panuje ciasnota i nie ma światła dziennego. Zadowoleni nie są też sami uchodźcy. "Szczerze mówiąc, inaczej wyobrażałem sobie Europę. Do głowy mi nie przyszło, że będę mieszkał pod ziemią" - mówił jeden z nich w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Die Welt".

Urzędnicy podkreślają, że to rozwiązanie tymczasowe i tłumaczą, że do schronów nie są wysyłane kobiety i dzieci.

telegraph.co.uk