Niemcy: W sprawę ataków na kobiety byli zamieszani uchodźcy z Syrii?

Niemcy: W sprawę ataków na kobiety byli zamieszani uchodźcy z Syrii?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uchodźcy, zdj. ilustracyjne (fot.By Bwag (Own work) [CC BY-SA 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons)
- Jestem Syryjczykiem, powinniście mnie traktować z szacunkiem, ponieważ pani Merkel mnie zaprosiła- miał według dziennika "The Telegraph" powiedzieć jeden z mężczyzn, który brał udział w atakach na kobiety do których doszło w noc sylwestrową m.in. w Kolonii oraz Hamburgu.

Z raportu policji do którego dotarli dziennikarze wynika, że niektórzy mężczyźni, którzy brali udział w atakach na  kobiety do których doszło w sylwestrową noc mogli być uchodźcami z Syrii.
W raporcie stwierdzono również, że sprawa jest znacznie poważniejsza niż przypuszczano, a ponadto "możemy mieć do czynienia z ofiarami śmiertelnymi".  "Jeśli te informacje zostaną potwierdzone, rząd Angeli Merkel może stanąć przed ogromnym problemem"  stwierdzili publicyści "The Telegraph".

Władze zaznaczają jednak, że nadal nie wiadomo czy i ilu pośród sprawców było imigrantów.  – Odpowiedzialnych za ataki należy ścigać z największą determinacją ale i z poszanowaniem prawa. To oznacza, że najpierw musimy odtworzyć fakty i określić sprawców tak precyzyjnie, jak tylko to możliwe –  zapowiadał minister sprawiedliwości Heiko Maas.

 Według raportu policyjnego jeden z mężczyzn zamieszanych w sprawę miał powiedzieć "jestem Syryjczykiem. Powinniście traktować mnie z szacunkiem, ponieważ pani Merkel mnie tutaj zaprosiła".
Gazeta "The Express" powołując się na policyjne źródło twierdzi, że wśród podejrzanych znajduje się 14 Syryjczyków oraz 1 Afgańczyk. Wszyscy mieli zostać zidentyfikowani w systemie rejestrującym osoby, które ubiegają się o azyl.

Ataki w sylwestrową noc

W Kolonii, Stuttgarcie i Hamburgu doszło do kilkudziesięciu ataków grup młodych  mężczyzn na kobiety w noc sylwestrową. Napastnicy molestowali je, wyzywali i  okradali. Ataki były w jakiś sposób zorganizowane i nie dotyczyły wyłącznie  Kolonii. Okazało się bowiem, że doszło do nich także w Hamburgu i Stuttgarcie.  "Die Welt" pisze, że w dzielnicy St. Pauli w Hamburgu doszło do kilkunastu ataków na młode kobiety. Policja podała, że w okolicy krążyły grupy od 7 do 20  mężczyzn. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że wyglądali oni także na "mężczyzn o północnoafrykańskiej urodzie".

Telegraph, Wprost.pl