Upadek skutkował jedynie drobnymi obrażeniami, ale Bielecki musiał przerwać podchodzenie do drugiego obozu. Himalaista wrócił do bazy.
O zdarzeniu Bielecki poinformował na Facebooku. "Nanga nie pobłaża... Trzecie wyjście w stronę dwójki i znowu przygoda. Podczas poręczowania poleciałem z urwaną liną, którą chwilę wcześniej zawiesiłem. Na szczęście Daniele asekurował mnie drugą liną. Pomimo długiego lotu nic groźnego mi się nie stało chociaż trochę poturbowałem prawą dłoń. Siedzimy w bazie, liżemy rany, śledzimy prognozy i zastanawiamy się co dalej" - napisał.
Nanga Parbat to jeden z dwóch ośmiotysięczników, które nie zostały dotąd zdobyte zimą. Adam Bielecki i Jacek Czech planowali zdobyć Nanga Parbat w stylu alpejskim. Plany Polaków pokrzyżowały trudne warunki pogodowe.
Radio Zet, Facebook