Brytyjski Departament Pracy i Emerytur próbuje zmusić ofiarę gwałtu do zapłacenia tzw. "podatku sypialnianego" za zamontowanie w jej domu specjalnego schronu (ang. safe room, panic room) - podaje "Independent".
Kobieta była ofiarą napaści, gwałtu, prześladowania i nękania z rąk byłego partnera. W odpowiedzi na jego nieustające groźby wobec niej, policja zdecydowała się na zamontowanie w jej domu specjalnego pomieszczenia ze wzmocnionymi ścianami, które miało jej zagwarantować bezpieczeństwo, w razie gdyby mężczyzna chciał zrealizować swoje groźby.
Departament Pracy i Emerytur uznał, że pomieszczenie stanowi dodatkową sypialnię, za którą będzie ona musiała ponieść opłatę w wysokości cięcia 14 proc. z jej zasiłku socjalnego. Kobieta odwołała się od postanowienia urzędników. Obecnie przed Sądem Najwyższym toczy się sprawa.
"Independent"