Co najmniej 17 osób poniosło śmierć, a ponad 30 zostało rannych w zamachu na posterunek policji irackiej w miejscowości Chalidija w pobliżu Ramadi.
Przed posterunkiem ok. godziny 8.40 rano w niedzielę (czasu irackiego - 6.40 naszego czasu) eksplodowała umieszczona w samochodzie bomba. Oprócz śmiertelnych ofiar, poważnych obrażeń doznały co najmniej 32 osoby - podała iracka policja. Wśród zabitych nie ma cudzoziemców; w momencie zamachu w pobliżu zaatakowanego posterunku policji nie było żadnego patrolu sił koalicyjnych.
Strefa wybuchu została zamknięta przez siły USA. Na miejsce sprowadzono też dwa amerykańskie śmigłowce. Nie ujawniono szczegółów zamachu; nadal nie wiadomo, czy był on dziełem terrorysty-samobójcy, jak sugeruje część mediów.
Ramadi leży na terenie tzw. sunnickiego trójkąta - strefy wpływów dawnego reżimu Saddama Husajna - gdzie ataki na siły koalicji a także współpracujących z nimi Irakijczyków są bardzo częste.
em, pap