Watykan idzie na ustępstwa (aktl.)

Watykan idzie na ustępstwa (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wysoki przedstawiciel Watykanu kard. Kasper zapewnił zwierzchnika Cerkwi Aleksija II, że w najbliższym czasie nie zostanie utworzony patriarchat dla ukraińskich grekokatolików.
Twierdzi tak anonimowe źródło bliskie rozmowom obu hierarchów. Według niego, w czasie niedzielnego spotkania w  Moskwie, Kasper zapewnił zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, że konsultował się w tej sprawie z papieżem Janem Pawłem II i watykańskim sekretarzem stanu Angelo Sodano.

Wcześniej rosyjskie agencje, którym pozwolono wysłuchać jedynie ostrego ataku Aleksija II na Kościół katolicki w wygłoszonym do watykańskiej delegacji przemówieniu, poinformowały, że patriarcha Moskwy i Wszechrusi zagroził całkowitym zamrożeniem stosunków, jeśli dojdzie do powołania unickiego patriarchatu.

Niedzielne spotkanie z kardynałem Walterem Kasperem, do którego doszło po długotrwałych staraniach, 75-letni zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi Aleksij II wykorzystał do ataku i ponownego wypomnienia katolikom wszystkiego tego, co do tej pory zarzucała im Cerkiew - przede wszystkim działalność misyjną na terenie Rosji i rozbudowywanie struktur Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie.

Aleksij II jednoznacznie potępił ukraińskich unitów (grekokatolików) za chęć ustanowienia patriarchatu w Kijowie. Unici to chrześcijanie, którzy zachowują podobny do prawosławnego obrządek wschodni, ale jednocześnie od XVI wieku uznają zwierzchnictwo papieża. Kościół greckokatolicki został odbudowany na początku lat 90. po tym jak w 1946 roku, Józef Stalin wcielił go siłą do rosyjskiej Cerkwi prawosławnej a opornych poddał prześladowaniom.

Taki krok - groził Aleksij II - na dziesięciolecia "postawi krzyżyk" na stosunkach między Watykanem i rosyjskim prawosławiem. Patriarcha obarczył unitów odpowiedzialnością za ich konflikt z prawosławnymi na Zachodniej Ukrainie. Aleksija II oburza "niewdzięczność" grekokatolików, którzy po ponad 40 latach przymusowej jedności, chcą teraz być niezależni od rosyjskiej Cerkwi. Jego zdaniem powinni być jej wdzięczni, bo - jak ocenił - wielu ich kapłanów "odebrało wykształcenie w (prawosławnych) seminariach duchownych". "W ciągu 50 lat grekokatolicy przyjmowali sakramenty w naszych prawosławnych świątyniach" - argumentował.

"Mówiąc o +naszych+ świątyniach, (Aleksij II) miał zapewne na myśli kościoły zrabowane przez komunistów grekokatolikom" - oburzył się jeden z wysoko postawionych przedstawicieli Kościoła katolickiego w Rosji proszący o zachowanie anonimowości.

"Uważamy, że zasady, którą przyjął Sobór Watykański II wobec Cerkwi prawosławnych, traktując je jako Cerkwie - siostry, powinny być realizowane. Niestety w ostatnim czasie mamy wrażenie, że  Kościół katolicki odszedł od tego" - powiedział rosyjski hierarcha.

Aleksij II zarzucił katolikom prozelityzm i potępił wprowadzenie przed dwoma laty stałych diecezji katolickich na terenie Rosji. Starał się przy tym przekonać, że nie jest wrogo nastawiony do katolików. "Nie powinniście sądzić, że jestem antykatolikiem. Przez 26 lat pracowałem w konferencji Kościołów europejskich, utrzymuję braterskie kontakty z wieloma katolickimi hierarchami. Jednak patrząc na to, co dzieje się na kanonicznym terytorium naszej Cerkwi, które Pan mi powierzył, nie mogę nie mówić o tych problemach, które istnieją między naszymi Kościołami" -  oświadczył.

Aleksij II nie dał szansy kardynałowi Kasperowi publicznego odparcia zarzutów. "Gdy tylko patriarcha skończył swoje zarzuty, powiedziano nam, że mamy wyjść. Nikt nie wie, co powiedział kardynał" - powiedział rzecznik Kościoła katolickiego w Rosji, Wiktor Chrul.

Do spotkania doszło po dwóch latach napięć w stosunkach katolicko-prawosławnych i po kilku dniach zabiegów strony katolickiej o to, by patriarcha zgodził się przyjąć watykańskiego gościa - przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

***

W ubiegły poniedziałek, w przeddzień przyjazdu kard. Kaspera do  Moskwy, rosyjska Cerkiew opublikowała list podpisany przez wszystkie pozostałe narodowe Cerkwie prawosławne, które potępiły ideę unickiego patriarchatu na Ukrainie, z siedzibą w Kijowie.

Wcześniej - jak podał moskiewski patriarchat - z prośbą o opinię prawosławnych w tej sprawie - rozważanej przez Stolicę Apostolską -  zwrócił się sam kardynał Walter Kasper, kierujący Papieską Radą ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików kardynał Lubomyr Huzar dziwił się w miniony wtorek w Lublinie, dlaczego Watykan pytał o  opinię w tej sprawie Kościoły prawosławne. "O tym, co należy do  Cerkwi prawosławnej, postanawiają prawosławni; co ma być w  Kościele katolickim, to myślę, że powinno być od nas zależne" -  powiedział. Kard. Huzar, arcybiskup większy Lwowa, zapewniał wówczas, że  Kościół greckokatolicki będzie nadal starał się o utworzenie na  Ukrainie patriarchatu. "Nie jest to dla nas cel, coś bez czego nie  można być ani żyć, ale jest to nam potrzebne dla normalnego życia i wzrostu, dla życia naszej wspólnoty na Ukrainie i poza Ukrainą, bo to nam da pewną jedność. Nadal będziemy zabiegać, żeby Ojciec Święty to pobłogosławił" - mówił ukraiński hierarcha.

em, pap