Łazarenko od kilku lat przebywa w amerykańskim areszcie śledczym. Został oskarżony przez miejscowe władze o wypranie na terenie USA 114 mln dolarów.
Jak powiedział w Kijowie prokurator generalny Hennadij Wasyliew, Łazarenko został uznany za głównego zleceniodawcę tych zabójstw. "Musi zostać osądzony zgodnie z naszym prawem" - podkreślił Wasyliew. Jednak przynajmniej na razie nie ma na to szans. Lada dzień ma ruszyć proces Łazarenki w San Francisco. Grozi mu łącznie 370 lat więzienia.
Od czasu ucieczki z Ukrainy niemal pięć lat temu Łazarenko przekonuje, że padł ofiarą prześladowań ze strony aparatu prezydenta Leonida Kuczmy, a Amerykanie oparli swoje oskarżenia na fałszywych dowodach, spreparowanych przez ukraińską prokuraturę i służby specjalne.
Łazarenko stał na czele rządu w latach 1996-97. Rok później zdobył mandat deputowanego do parlamentu. Wyjechał z Ukrainy pod koniec 1999 r., gdy zaczęła się nim interesować prokuratura i było jasne, że wkrótce straci immunitet parlamentarny, co oznaczało areszt. Przy próbie przekroczenia granicy USA został zatrzymany. W Kalifornii, w budynku kupionym wcześniej za 6,7 mln dolarów, czekała na niego rodzina.
Gdy był premierem, Łazarenko miał opinię człowieka kontrolującego biznes w obwodzie dniepropietrowskim i w znacznym stopniu w całym kraju. Jego sytuacja skomplikowała się, gdy stracił zaufanie prezydenta Kuczmy. Według opinii części prasy zgubiła go zachłanność. W 1998 r. przeszedł do opozycji wobec Kuczmy, stworzył własny klub w parlamencie. W Kijowie panuje przekonanie, że jego wyjazd do USA mógł być rezultatem kompromisu. Świadczy o tym m.in. to, że władze ukraińskie nie czyniły mu żadnych przeszkód, a zarzuty wobec niego wysunięto dopiero wówczas, gdy trafił do amerykańskiego aresztu śledczego. W parlamencie były nawet próby postawienia prezydenta Kuczmy w stan oskarżenia za współpracę z Łazarenką w rozkradaniu majątku państwowego.
Deputowany Szczerbań został zabity na lotnisku w Doniecku w 1996 r. W zamachu zginęła także jego żona i przypadkowa osoba. Dwa lata później w windzie zastrzelono deputowanego Hetmana. W ubiegłym roku sąd w Ługańsku skazał na dożywocie dwóch wykonawców tych zbrodni. Byli oni członkami bandy, działającej na terenie wschodniej Ukrainy. Przywódca ugrupowania zmarł w areszcie śledczym zanim rozpoczął się proces.
oj, pap