Broń, która znika

Broń, która znika

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władze Ukrainy nie wiedzą co się stało z setkami rakiet z postradzieckiego arsenału, które dotąd uważano za zlikwidowane. Niepokój Ukraińców wzbudza fakt, że część tej broni pojawiła się za granicą.
Los kilkuset rakiet, które miały być zlikwidowane po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku pozostaje tak naprawdę nieznany - ujawnił ukraiński minister obrony Jewhen Marczuk.

Wyznanie ministra w wywiadzie dla kijowskiego dziennika "Deń" wskazuje, według agencji Associated Press, na zaniepokojenie władz z powodu znikania broni, która pojawia się potem za granicą.

"Poszukujemy dzisiaj kilkuset rakiet - powiedział Marczuk. -  Zostały one już wycofane ze stanu, jednak nie możemy ich znaleźć".

Szef resortu obrony powstrzymał się od rozważań, czy brakujące rakiety zostały sprzedane, jednak - według AP - minister zdawał się wskazywać, że zostały one rozbrojone bez właściwej inwentaryzacji.

"Mówi się, że zostały rozbrojone. Jednak każda rakieta zawiera złoto, srebro, platynę. Gdzie są rezultaty tego rozbrajania? -  pytał minister, wskazując na "zły system ewidencji" za jego poprzedników.

Szef partii komunistycznej Petro Symonenko mówił niedawno, że  władze nie wiedzą, co stało się z 200 rakietami.

W chwili upadku ZSRR w 1991 roku Ukraina była trzecią potęgą nuklearną świata, posiadając 176 rakiet strategicznych (130 SS-19 i 46 SS-24), prawie 1300 nuklearnych głowic oraz tysiące rakiet powietrze-powietrze i powietrze-ziemia.

W 1996 roku Ukraina przekazała wszystkie głowice Rosji w ramach trójstronnego porozumienia, podpisanego w 1994 roku z Moskwą i  Waszyngtonem.

oj, pap