Do zwycięstwa potrzebna była kwalifikowana większość ponad 50 proc. głosów.
Frekwencja wyborcza wyniosła 57,8 proc. i - jak zwrócił uwagę rzecznik ministerstwa - była ona znacznie wyższa niż w wyborach parlamentarnych w 2002 r., kiedy wyniosła 46 proc.
Zwolennicy Butefliki, który oświadczał, że potrzebuje drugiego mandatu, aby utrwalić w kraju przemiany demokratyczne i zasady gospodarki wolnorynkowej, rozpoczęli fetowanie jego zwycięstwa na ulicach Algieru jeszcze w czwartek wieczorem.
Jednak rywale i przeciwnicy jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników oświadczyli, że wybory zostały sfałszowane i zapowiedzieli odwołanie się do Rady Konstytucyjnej. Szef kampanii wyborczej Benflisa, Sufjane Dżilali, mówił o "licznych przypadkach fałszowania wyników, w tym podmieniania urn wyborczych".
Rzecznik MSW zdecydowanie odrzucił te oskarżenia wskazując, że wszyscy kandydaci mieli swych przedstawicieli w lokalach wyborczych.
Wybory w Algierii były pilnie obserwowane przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską ze względu na niedawną przeszłość Algierii, pogrążonej w krwawej wojnie domowej wszczętej przez islamskich fundamentalistów, a także ze względu na ważną gospodarczą i geopolityczną rolę tego kraju.
em, pap