Słowacy wybrali mniejsze zło?

Słowacy wybrali mniejsze zło?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejnym prezydentem Słowacji będzie Ivan Gaszparovicz. Wyprzedził on w drugiej turze swego rywala Vladimira Mecziara z niemal 20-proc. przewagą. Obu polityków obciążają autokratyczne rządy z przeszłości.
W drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji Ivan Gaszparovicz uzyskał 59,91 proc. głosów - potwierdziła podane wcześniej nieoficjalne wyniki Centralna Komisja Wyborcza. Na Gaszparovicza głosowało 1,07 mln wyborców, zaś na byłego premiera Vladimira Mecziara - 722 tys. (40,09 proc.).

Frekwencja wyniosła 43,5 proc.; głosowało 1,8 mln spośród 4,2 mln uprawnionych.

Gaszparovicz będzie trzecim prezydentem Słowacji od powstania tego państwa w 1993 roku, drugim wybranym w wyborach powszechnych. Obowiązki szefa państwa obejmie w połowie czerwca.

Przed dwoma tygodniami, w pierwszej turze wyborów 3 kwietnia, najwięcej głosów spośród jedenastu kandydatów na prezydenta uzyskał lider opozycyjnego populistycznego Ruchu na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS), były premier Vladimir Mecziar - 650 tys. (32,7 proc.). Gaszparovicz zajął wtedy drugie miejsce, zdobywając 442 tys. głosów (22,3 proc.). Wyprzedził faworyta przedwyborczych sondażyh, ministra spraw zagranicznych Eduarda Kukana, kandydata Słowackiej Unii Demokratycznej i Chrześcijańskiej (SDKU), partii premiera Mikulasza Dzurindy.

Zdaniem politologa Michala Vaszeczki, zwycięstwo Ivana Gaszparovicza jest zaskakująco wysokie. Jego zdaniem, wśród słowackich wyborców zwyciężyła chęć uniknięcia kompromitacji na forum międzynarodowym. Wielu głosowało tylko po  to, aby Vladimir Mecziar nie został prezydentem - uważa Vaszeczka.

Gaszparovicz, były wieloletni zastępca Mecziara w Ruchu na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS), w odróżnieniu od swego byłego szefa jest mniej znany i "ma unikalną szansę rozpocząć działalność jako prezydent Słowacji z czystym rachunkiem" - ocenił Vaszeczka.

Wszyscy mają jeszcze w pamięci autorytarny sposób sprawowania rządów z lat 90., kiedy to obaj kandydaci tych wyborów zajmowali najwyższe stanowiska w państwie - Mecziar jako premier, Gaszparovicz - jako przewodniczący parlamentu. Prowadzona przez nich polityka, często sprzeczna z zasadami demokracji, opóźniła integrację Słowacji z NATO i UE.

Gaszparovicz, docent prawa, urodził się w 1941 roku. Po ukończeniu studiów pozostał na Uniwersytecie Komeńskiego jako pracownik naukowy. Po aksamitnej rewolucji został w lutym 1990 roku prorektor tej uczelni, a w miesiąc później prokuratorem generalnym Czechosłowackiej Republiki Federacyjnej. W czerwcu 1992 roku jako przedstawiciel HZDS został przewodniczącym Słowackiej Rady Narodowej (parlamentu) i piastował tę funkcję do 1998 roku.

W 2002 roku, gdy nie znalazł się na liście kandydatów HZDS Mecziara do parlamentu, założył własną partię - Ruch na Rzecz Demokracji (HZD), która zdobyła w wyborach parlamentarnych 3,28 procent głosów. Od 2002 roku jest ponownie pracownikiem dydaktycznym Wydziału Prawa Uniwersytetu Komeńskiego.

***

Niespodziewany wybór Gaszparovicza może przyspieszyć upadek rządu i  rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych - uważają słowaccy politolodzy. Gaszparovicza popiera najpopularniejsza na Słowacji opozycyjna partia Smer, której populistyczny lider Robert Fico dąży do rozpisania wcześniejszych wyborów i objęcia funkcji premiera - przypomniał Michal Vaszeczka, politolog z Instytutu Badań Społecznych (IVO).

"To bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że koalicji rządowa straciła w parlamencie większość" - zgodził się z nim Pavol Haulik ze Słowackiej Akademii Nauk.

em, pap