Rumsfeld musi odejść?

Rumsfeld musi odejść?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skandal z dręczeniem Irakijczyków przez amerykańskich żołnierzy wywołuje coraz ostrzejsze reakcje w USA. Pojawiły się żądania dymisji ministra obrony Donalda Rumsfelda.
Biały Dom wyklucza jednak jego dymisję. W czwartek rzecznik prezydenta Busha Scott McClellan podkreślił, że ma on pełne zaufanie do swego ministra.

Dymisji Rumsfelda zażądało kilkoro kluczowych senatorów i  kongresmenów demokratycznych i wpływowi publicyści prasowi. W  czwartek przywódczyni demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi oskarżyła szefa Pentagonu o próby tuszowania skandalu i wezwała go do ustąpienia.

"Pan Rumsfeld od samego początku zaangażowany był w ukrywanie prawdy o tej sprawie i nadal to robi" - powiedziała Pelosi.

Demokratyczny senator ze stanu Iowa Tom Harkin oświadczył, że  jeśli Rumsfeld sam nie ustąpi, prezydent Bush powinien go zwolnić z urzędu. W środę wiceprzewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych Joseph Biden powiedział w telewizji NBC News, że  jeśli okaże się, iż minister wiedział o praktykach w irackim więzieniu, to "powinien zrezygnować".

Wzięty komentator "New York Timesa" Tom Friedman napisał w  czwartek, że Rumsfeld powinien ustąpić, aby "przywrócić honor" Ameryce, której reputacja na świecie doznała uszczerbku w wyniku skandalu.

Politycy republikańscy próbują bronić Rumsfelda. Były kandydat prezydencki senator John McCain powiedział, że wezwania do jego dymisji są "przedwczesne". Republikanie podzielają jednak oburzenie demokratów na rząd, że skandal ujawniono dopiero teraz, chociaż Pentagon od kilku miesięcy wiedział o nadużyciach w Abu Ghraib.

Dowodzą tego tajne raporty resortu ujawnione przez media. Sugerują one, że dręczenie jeńców w więzieniu było praktyką stosowaną szeroko przez prowadzących przesłuchania jeńców funkcjonariuszy wywiadu i żandarmerię wojskową i prawdopodobnie sankcjonowaną przez najwyższych dowódców.

W czwartek Międzynarodowy Czerwony Krzyż oświadczył, że znał sytuację w więzieniu Abu Ghraib i wielokrotnie prosił władze USA o  położenie kresu stosowanym tam torturom.

"Wiedzieliśmy co się tam dzieje i w oparciu o nasze ustalenia wielokrotnie zwracaliśmy się do władz amerykańskich o podjęcie działań w sprawie nadużyć wobec więźniów" - powiedziała rzeczniczka MCK Nada Doumani.

Zwraca się uwagę, że mimo alarmujących wewnętrznych raportów Pentagonu Rumsfeld nie podjął akcji. W środę prezydent Bush - jak nieoficjalnie informował Biały Dom - "prywatnie zbeształ" ministra, że ten nie powiadomił go zawczasu o skandalu.

W czwartek jednak rzecznik prezydenta Scott McClellan zapytany, czy Bush rozważa dymisję Rumsfelda, odpowiedział: "Absolutnie nie, prezydent wysoko ocenia służbę i wspaniałą pracę, jaką wykonuje minister Rumsfeld".

Obiecał jednocześnie, że administracja zamierza gruntownie wyjaśnić sprawę skandalu i znaleźć winnych.

Rumsfeld wystąpi w piątek jako świadek na publicznych przesłuchaniach w sprawie dręczenia jeńców przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu.