Sonia Gandhi rezygnuje (aktl.)

Sonia Gandhi rezygnuje (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Urodzona we Włoszech Sonia Gandhi oświadczyła, że rezygnuje z ubiegania się o fotel premiera Indii. Prawdopodobnie zaproponuje na to stanowisko Manmohana Singha, byłego ministra finansów.
Wcześniej niektórzy działacze zwycięskiej Partii Kongresowej sygnalizowali, że jej przewodnicząca, 57-letnia Sonia Gandhi, chce wycofać się z tworzenia rządu, aby  położyć kres kampanii na temat jej obcego pochodzenia, wznieconej przez nacjonalistyczną Indyjską Partię Ludową (BJP), która w wyniku wyborów utraciła władzę.

Indyjska telewizja NDTV podała, że jako nowego kandydata na  premiera Sonia Gandhi zaproponuje Manmohana Singha,71-letniego byłego ministra finansów i architekta reform liberalizujących gospodarkę indyjską.

"Ona (Sonia Gandhi) nie chce obejmować urzędu premiera w tej nad wyraz nieprzyjemnej atmosferze - mówił wcześniej Reuterowi pragnący zachować anonimowość działacz Partii Kongresowej. - Cokolwiek postanowi, opozycja wytknie jej obce pochodzenie".

Gdy wiadomość o wahaniach Soni Gandhi rozeszła się po Delhi, wielkie tłumy zwolenników zgromadziły się przed jej rezydencją, wołając, że powinna stanąć na czele rządu.

Po swej upokarzającej porażce wyborczej hinduska nacjonalistyczna Indyjska Partia Ludowa (BJP) podjęła gwałtowną kampanię przeciwko Soni Gandhi jako "cudzoziemce". Niektórzy działacze BJP zagrozili, że zrzekną się mandatów w parlamencie i ogolą sobie głowy na znak żałoby i upokorzenia. "Przestanę nosić kolorowe sari, będę nosić tylko białe sari, zgolę włosy i będę spać na podłodze" - oświadczyła reporterom ustępująca minister zdrowia z ramienia BJP Sushma Sharma po spotkaniu z Kalamem, któremu przekazała protest przeciwko planom powierzenia Soni Gandhi misji utworzenia rządu.

Część mediów indyjskich spekulowała, że wiadomości o wahaniach Soni Gandhi mogą być tylko zagrywką taktyczną, podjętą dla zmobilizowania sojuszników i narodu wokół niej w obliczu ataków BJP. Sonia Gandhi, Włoszka z urodzenia, ale od 1983 roku obywatelka Indii, stałaby się pierwszym przywódcą Indii obcego pochodzenia i czwartym premierem z dynastii Nehru-Gandhich, od lat kierującej Partią Kongresową, która rządziła Indiami przez większość czasu od 1947 roku, kiedy kraj uzyskał niepodległość.

Na wiadomość, że Sonia Gandhi waha się, czy zostać premierem, indyjskie rynki finansowe zareagowały zwyżką kursów. Wskaźnik giełdy bombajskiej, która w poniedziałek zanotowała największy spadek w swej 129-letniej historii (17,5 proc.), skoczył błyskawicznie o trzy procent. Analitycy objaśniają reakcję giełdy tym, że w razie rezygnacji Soni Gandhi premierem zostałby najprawdopodobniej Manmohan Singh, cieszący się zaufaniem inwestorów były minister finansów.

oj, pap