Koniec rosyjskiego komunizmu

Koniec rosyjskiego komunizmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej stoi na progu rozpadu - w Moskwie odbywają się równolegle dwa zjazdy prawie 550-tysięcznej organizacji.
Jeden zjazd odbywa się pod  kierownictwem dotychczasowego lidera Giennadija Ziuganowa, drugi -  pod przywództwem Władimira Tichonowa z frakcji inspirowanej przez Kreml.

Giennadij Ziuganow zmuszony był pomagać sobie latarką, gdy w  sobotę wygłaszał przemówienie na zjeździe partii w sali kinowej kompleksu hotelowego "Izmaiłowo". Komuniści zostali bowiem pozbawieni prądu, a ich zjazd odbywa się po ciemku; delegaci nie  są w stanie niczego zapisywać.

Komentując fakt trwania dwóch zgromadzeń Ziuganow powiedział, że  doprowadziły do tego "siły antypartyjne"; jednoznacznie oskarżył rozłamową frakcję komunistów o próbę zerwania zgromadzenia. Jego zdaniem jednak żadnego rozpadu w KPFR nie ma, a liczna frekwencja na zjeździe, którym on kieruje, potwierdza, że właśnie ten zjazd jest prawomocny.

Na kongres, który najprawdopodobniej przedłuży sprawowane od 1993 roku rządy Ziuganowa, stawiło się 247 spośród 317 delegatów.

Przeciwnicy Ziuganowa zwołali w czwartek alternatywne plenum KC, na którym pozbawili go stanowiska lidera partii. Miejsce sobotniego zjazdu otoczyli ścisłą tajemnicą. Przewodniczący tego zgromadzenia Władimir Tichonow jest gubernatorem obwodu iwanowskiego.

Utrzymywanie w tajemnicy miejsca zjazdu wytłumaczył prawie rewolucyjnymi warunkami. "Toczy się wojna kierownictwa partii o  delegatów" - podkreślił.

Poinformował, że na zjeździe, którym on kieruje, są obecni przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości i Centralnej Komisji Wyborczej. "Nie jest mi wiadomo, aby w zjeździe Ziuganowa także uczestniczyli przedstawiciele tych instytucji" - powiedział dziennikarzom.

Oponenci Ziuganowa twierdzą, że w ich zjeździe uczestniczy 171 delegatów z 76 regionów kraju.

Zwolennicy Ziuganowa akcentują z kolei, że za czwartkowym rozłamem stoi Kreml, dla którego komuniści to ostatnia siła opozycyjna w Rosji.

Ludzie Tichonowa twierdzą z kolei, że Ziuganow doprowadził partię do katastrofy. W ostatnich wyborach uzyskała ona 12,7 proc. głosów - trzy razy mniej niż prokremlowska Jedna Rosja i o połowę mniej niż w poprzednich wyborach.

sg, pap