Setki Irakijczyków demonstrowały w niedzielę w Bakubie na północny zachód od Bagdadu, by wyrazić poparcie dla obalonego prezydenta Iraku Saddama Husajna.
Nie obyło się bez haseł poparcia dla dyktatora i sprzeciwu wobec obecnego rządu premiera Ijada Alawiego. Wielu protestujących niosło portrety Saddama, który czeka teraz na proces za zbrodnie wojenne i ludobójstwo.
Demonstranci krzyczeli: "Życie i krew naszą oddamy za Saddama!", a także: "Nie - Alawiemu!".
Jeden z transparentów głosił: "Saddam pozostanie symbolem Iraku i narodu arabskiego".
Z kolei w centrum Bagdadu zebrała się w niedzielę garstka przeciwników Saddama. Spalili jego kukłę i wezwali do egzekucji dyktatora. "Bronić Saddama to znaczy bronić zbrodni" - głosił przyniesiony przez nich transparent.
ss, pap