Stan wyjątkowy w Palestynie (aktl.)

Stan wyjątkowy w Palestynie (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W związku z prowadzoną przez Izrael operacją "Dni Pokuty" na północy Strefy Gazy, rząd Autonomii Palestyńskiej ogłosił stan wyjątkowy na całym obszarze.
Na mocy rządowego dekretu wszystkie ministerstwa i instytucje publiczne są zobowiązane skoncentrować swą działalność na pomocy Palestyńczykom z północnych rejonów Strefy Gazy. Minister ds. negocjacji Saeb Erekat wytłumaczył, że chodzi o 24-godzinną gotowość do niesienia pomocy poszkodowanym. - Chcemy w ten sposób dopomóc mieszkańcom Strefy Gazy, którzy "padają ofiarą strasznych zbrodni popełnianych przez armię izraelską" -  ogłosił w komunikacie rząd w Ramalli.

Z powodu izraelskiej operacji w Strefie Gazy na sobotę zwołano nadzwyczajne posiedzenie rządu Autonomii. Aby w nim uczestniczyć, premier Ahmed Korei przerwał swą podróż do Rosji i Turcji. W komunikacie potępiono też "milczenie świata w obliczu popełnianych zbrodni". "Wzywamy wspólnotę międzynarodową i Kwartet Madrycki (USA, UE, ONZ i Rosja) do niezwłocznej interwencji, w celu zapewnienia ochrony naszego narodu" - głosi komunikat. Wzywa on też organizacje pozarządowe do niesienia pomocy mieszkańcom Stefy Gazy, a zwłaszcza obozu dla uchodźców Dżabalija, na którym armia izraelska skoncentrowała swą akcję.

"To, co się dzieje w Gazie, to powtórka z ponownej okupacji Zachodniego Brzegu, o której (izraelski premier) Ariel Szaron zadecydował dwa lata temu" - ocenił Erekat. Erekat poinformował, że wysłał ponad 90 listów do różnych państw i instytucji z żądaniem interwencji.

W izraelskich atakach na obóz uchodźców palestyńskich Dżabalija w północnej części Strefy Gazy zginęło w sobotę co najmniej dziesięciu Palestyńczyków, a kilku odniosło rany. Pierwszy nalot na obóz Izraelczycy przeprowadzili w nocy z piątku na sobotę, zabijając co najmniej dziewięciu Palestyńczyków. Według agencji Associated Press, która powołuje się na świadków, zabici mieli na sobie mundury radykalnej organizacji Islamski Dżihad.W sobotę po południu w obóz Dżabalija znów uderzył izraelski pocisk rakietowy. Zginęła jedna osoba, trzy zostały ranne.

Tego samego dnia podczas innego zajścia żołnierze zastrzelili czterech palestyńskich bojowników, którzy przeniknęli na terytorium Izraela ze Strefy Gazy, a w mieście Gaza pocisk rakietowy zniszczył w sobotę po południu samochód. Źródła palestyńskie informują, że ofiarą tego ataku padł bojownik Hamasu.

Północna część Strefy Gazy jest od kilku dni celem operacji izraelskiej operacji "Dni Pokuty", w której zginęło już 53 Palestyńczyków. Jej celem jest usunięcie bojowników palestyńskich po najnowszych atakach rakietowych na Izrael. Izraelskie wojska przejęły kontrolę nad 9-kilometrowym pasem Strefy Gazy po środowym ataku, w którym wystrzelone przez Palestyńczyków rakiety zabiły w mieście Sderot pięć osób, w tym dwoje dzieci w wieku przedszkolnym. Operacja ta wydaje się jedną z największych ofensyw w czasie całego, trwającego już cztery lata, powstania palestyńskiego.

Wygląda na to, że obie strony przygotowują się do długiego starcia. Izrael zgromadził na północy i południu granicy ze Strefą Gazy ok. 200 czołgów. Wiele czołgów i pojazdów opancerzonych zgromadzono w rejonie Dżabalii, z której prowadzony jest ostrzał izraelskich terytoriów przygranicznych rakietami rzemieślniczej produkcji typu Kassam. Z kolei zamaskowani Palestyńczycy ufortyfikowali swoje pozycje w labiryncie uliczek ponadstutysięcznej Dżabalii, która jest największym palestyńskim obozem dla uchodźców.

Na zwołanej w obozie uchodźców Dżabalija w Strefie Gazy konferencji prasowej czterej zamaskowani bojownicy Izzedin al-Kasim, czyli wojskowego skrzydła Hamasu, radykalnej organizacji palestyńskiej, zagrozili atakami rakietowymi na izraelskie miasto Aszkelon nad Morzem Śródziemnym. Prymitywne palestyńskie pociski rakietowe mają co prawda bardzo ograniczony zasięg, ale Hamas twierdzi, że trwają pracę nad ich udoskonaleniem.

W przeszłości przedstawiciele Hamasu udzielali już wypowiedzi mediom. Natomiast rozesłanie przez tę organizację zaproszeń na  konferencję prasową zdarzyło się po raz pierwszy.

W czasie, kiedy trwała, izraelskie czołgi patrolowały inne rejony rozległego obozu.

Decyzję o rozpoczęciu operacji podjął w czwartek tzw. wewnętrzny gabinet bezpieczeństwa obradujący pod przewodnictwem premiera Ariela Szarona. Celem akcji ma być uniemożliwienie ugrupowaniom palestyńskim rakietowego ostrzału terytorium Izraela.

em, pap