Studenci za Juszczenką (aktl.)

Studenci za Juszczenką (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trzykilometrową kolumną przemaszerowali ukraińscy studenci przez centrum Kijowa, by zademonstrować swoje poparcie dla opozycyjnego kandydata na prezydenta Wiktora Juszczenki.
"Juszczenko jest nowoczesnym politykiem i osobą wielkiej politycznej uczciwości" - uzasadniał swoje poparcie dla niego 22-letni student ekonomii z regionu Dniepropietrowska Fedir Biłyj.

Opozycyjny kandydat na prezydenta Ukrainy Wiktor Juszczenko podczas sobotniego wiecu w Kijowie wezwał studentów do szczególnej aktywności w dniu głosowania. Przemawiając do ponad 10 tysięcy zgromadzonych Juszczenko powiedział, że w dniu wyborów, 31 października, studenci powinni być obecni koło lokali wyborczych przede wszystkim po godzinie 20, gdy rozpocznie się liczenie głosów. "Uwierzcie mi, opozycja ma wystarczająco dużo swoich przedstawicieli w lokalach wyborczych, aby zapobiec masowym fałszerstwom ze strony władz. Ale wy swoją obecnością powinniście ich moralnie wesprzeć" - apelował.

Zapewnił też, że wygra wybory. "Uwierzcie mi, nie byłoby mnie tu, gdybym nie był przekonany o  zwycięstwie" - podkreślił.

Popularny opozycyjny polityk powiedział po raz kolejny, że władza sztucznie dzieli Ukraińców według klucza religijnego i geograficznego, aby podzielić ludzi w przededniu wyborów. "Prawda jest taka, że podział jest tylko jeden: na kilka tysięcy bandytów u władzy i 47 milionów uczciwych obywateli" - oświadczył.

"Apeluję do was o jedność. Zjednoczeni - zwyciężymy" - powiedział na zakończenie.

W marszu poprzedzającym wiec Juszczenki wzięło udział około 10 tysięcy ukraińskich studentów. Nawoływali oni do wolnych i uczciwych wyborów. Według relacji studentów, policja rozstawiła zapory i posterunki na drogach dojazdowych do Kijowa, próbując uniemożliwić dotarcie na wiec. Jednak tych informacji nie udało zweryfikować. Kijowska policja podała z kolei, że w piątek rozbroiła ładunek wybuchowy, podłożony nieopodal siedziby popierającej Juszczenkę młodzieżowej organizacji opozycyjnej Pora.

Wieczorem służba prasowa prokuratury generalnej w Kijowie poinformowała, że ukraińska prokuratura wszczęła dochodzenie przeciwko działaczom tej organizacji. Są podejrzani o działalność terrorystyczną i tworzenie nielegalnych ugrupowań zbrojnych.

W piątek wieczorem funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut dokonali rewizji w biurze Pory w Kijowie. Rzekomo znaleziono tam m.in. trotyl, granat i mechanizm zegarowy. Nieco wcześniej to samo pomieszczanie przeszukali milicjanci w obecności kilku opozycyjnych deputowanych i niczego podejrzanego nie znaleźli. Opozycja podejrzewa, że materiały wybuchowe podrzucono.

Także w piątek milicja zatrzymała trzech działaczy Pory, ale po kilku godzinach ich zwolniła. W sobotę służba prasowa prokuratury generalnej zarzuciła funkcjonariuszom niedopełnienie obowiązków służbowych z powodu wypuszczenia podejrzanych na wolność. Obecnie są oni poszukiwani.

Opozycja zwraca uwagę, że prowokację wobec Pory zorganizowano w  przededniu studenckiej demonstracji poparcia dla Juszczenki.

W środę władze Ukrainy powołując się na bezpieczeństwo państwa deportowały współzałożyciela serbskiej organizacji Otpor Aleksandra Maricia, który przyczynił się do upadku reżimu Slobodana Miloszevicia. Nieoficjalnie wiadomo, że Marić współpracował z ukraińską organizacją Pora, a wcześniej był konsultantem podobnej gruzińskiej organizacji Kmara.

Pora domaga się od władz ukraińskich uczciwych wyborów prezydenckich i zapowiada wielotysięczne demonstracje w przypadku sfałszowania wyników głosowania.

W lipcu, gdy rozpoczynała się kampania przedwyborcza, faworytem przedwyborczych sondaży był Juszczenko, lider centroprawicowej koalicji "Nasza Ukraina". Prowadził on z ok. 10-procentową przewagą nad prorosyjskim premierem Wiktorem Janukowyczem, dzięki - jak mówi opozycja - kampanii, polegającej na osobistych spotkaniach z wyborcami (media są niemal w całości kontrolowane przez władze). Tajemnicze zatrucie, które - jak podejrzewał -  miało go wyeliminować z gry, na jakiś czas uniemożliwiło mu objeżdżanie różnych zakątków Ukrainy i spotkania z ludźmi. W tym czasie zaczęła maleć jego przewaga nad kandydatem obozu rządzącego. Z opublikowanych w czwartek i piątek rezultatów badań opinii publicznej wynika, że na dwa tygodnie przed wyborami premier nieznacznie wyprzedza prozachodniego Juszczenkę. Różnica między faworytami wyścigu wyborczego niemal mieści się jednak w granicach błędu statystycznego, a sporo wyborców jeszcze nie podjęło decyzji, na kogo odda głos.

em, pap