"Juszczenkowcy" naprzeciw "Janukowyczowców" (aktl.)

"Juszczenkowcy" naprzeciw "Janukowyczowców" (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fiaskiem zakończyła się próba kontrdemonstracji zwolenników ukraińskiego premiera Wiktora Janukowycza, ogłoszonego przez Centralną Komisję Wyborczą zwycięzcą wyborów prezydenckich.
Marsz jego zwolenników na  centrum Kijowa został zatrzymany.

Ponad 5-tysięczny tłum zwolenników Janukowycza szedł w stronę Placu Europejskiego, gdzie znajduje się opanowany we wtorek przez opozycję Dom Ukraiński, a zaledwie kilkaset metrów dalej - Plac Niepodległości. Na tym ostatnim od poniedziałku wiecuje 200 tysięcy zwolenników jego rywala w wyborach, lidera opozycji Wiktora Juszczenki.

Prowadzącą na plac ulicę Hruszewskiego zablokowało kilkuset sympatyków Juszczenki. Obie grupy spotkały się twarzą w twarz, jednak do starcia ani do żadnych przepychanek nie doszło. Tłum ubranych na czarno "janukowyczowców" - prawie wyłącznie młodych mężczyzn i robotników w średnim wieku - najpierw zatrzymał się, a po kilkudziesięciu minutach zaczął się wycofywać.

Kolumny ludzi Janukowycza, które szły w stronę centrum, zawracały później w przeciwnym kierunku. Idąc do centrum głośno skandowały "Janukowycz! Janukowycz!", w drugą stronę idą w większości w  milczeniu.

Rozmówcy PAP po jednej i po drugiej stronie zapewniali, że nie zamierzają się bić. "Wszystko będzie przebiegać pokojowo, bo jesteśmy jednym narodem. Chcieliśmy tylko pokazać, że  (popierający Juszczenkę) Kijów to nie cała Ukraina" - powiedział trzydziestoparoletni Witalij, ubrany w szarą kurtkę zwolennik Janukowycza z Dniepropietrowska.

Jego rówieśnik Jurij, kijowianin, który popiera Juszczenkę, też zapewnił, że nie chce przemocy. "Gdy podeszli do nas, po prostu zaczęliśmy ich pytać, po co tu są. Spuszczali głowy, nie mieli wiele do powiedzenia" - powiedział.

Znaczna większość zwolenników Janukowycza przyznawała, że są ze  wschodnich regionów Ukrainy - głównie z obwodów donieckiego i ługańskiego. Niemal wszyscy byli rosyjskojęzyczni, podobnie jak wznoszone przez nich hasła.

Gdy wiadomość o spotkaniu zwolenników obu kandydatów na  zablokowanej ulicy dotarła do obecnych na głównym wiecu opozycji na Placu Niepodległości, tłum powitał ją skandowaniem "Wschód i  Zachód (Ukrainy) razem!".

W wydarzeniach na ulicy Hruszewskiego uczestniczyli Polacy. Korespondent PAP spotkał grupę studentów z Krakowa, niosących kilkanaście polskich flag. Jeden z nich, przedstawiający się jako Krzysztof, powiedział, że przyjechali do Kijowa wkrótce po wyborach.

Ludzie Juszczenki pikietują od poniedziałku Kijów, protestując przeciwko kontrowersyjnym wyborom prezydenckim, które oficjalnie wygrał Janukowycz. Uważają, że Centralna Komisja Wyborcza i sztab Janukowycza ukradły zwycięstwo wyborcze ich kandydata.

ss, pap