W sobotę w klinice w Hanowerze zmarła pacjentka, której przeszczepiono płuco. Stan trzeciej osoby znajdującej się w szpitalu w Marburgu jest krytyczny.
Łącznie sześć osób otrzymało organy 26-letniej kobiety, która najprawdopodobniej zaraziła się wścieklizną podczas wycieczki do Indii. Zmarła ona w Wigilię wskutek zatrzymania akcji serca po przedawkowaniu narkotyków.
Dawczyni przeszczepionych organów zaraziła się wścieklizną prawdopodobnie podczas pobytu w Indiach. Lekarze stwierdzili po kilkudniowej śpiączce 31 grudnia śmierć studentki i pobrali od niej m. in. płuca, nerki, wątrobę i rogówki.
Jak zaznaczył prezes niemieckiej Fundacji Przeszczepiania Narządów (DSO), profesor Guenter Kirste, w świetle wytycznych Federalnej Izby Lekarskiej dawczyni nie była przypadkiem ryzykownym. Błędu lekarskiego nie popełniono, gdyż wirusa wścieklizny jest nader trudno wykryć przed wystąpieniem objawów choroby.
ks, pap
Czytaj też Zarażeni wścieklizną podczas przeszczepu oraz komentarz Jana Stradowskiego, Ryzyko ratunkowe