Zabójcy dziennikarza uniewinnieni

Zabójcy dziennikarza uniewinnieni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolegium Wojskowe SN Federacji Rosyjskiej podtrzymało wyrok uniewinniający wobec sześciu osób, oskarżonych o zabójstwo dziennikarza "Moskowskiego Komsomolca" Dmitrija Chołodowa.
Tym samym Kolegium odrzuciło skargi kasacyjne, wniesione przez Prokuraturę Generalną FR i rodziców zamordowanego dziennikarza.

Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego FR orzekło, że prokuratura "nie przedstawiła bezspornych dowodów, świadczących o winie podsądnych".

To już drugi wyrok najwyższej instancji sądowej w tej sprawie. W  roku 2003 Kolegium zwróciło akta Okręgowemu Sądowi Wojskowemu w  Moskwie, wytykając różne uchybienia w postępowaniu przed sądem niższej instancji.

27-letni Chołodow zginął 17 października 1994 roku w wyniku wybuchu, który nastąpił, gdy otworzył przyniesioną do redakcji teczkę, przekazaną mu przez jednego z informatorów. Miała ona zawierać materiały, kompromitujące wysokich oficerów armii rosyjskiej.

O zabójstwo dziennikarza oskarżono byłego szefa wywiadu wojsk powietrznodesantowych Pawła Popowskicha, trzech jego zastępców i  dwóch biznesmenów. Chołodow zajmował się korupcją w armii, zwłaszcza w jednostkach, które stacjonowały na terytorium byłej NRD. Z tego powodu pozostawał w konflikcie z ówczesnym ministrem obrony Pawłem Graczowem, który wielokrotnie wyrażał niezadowolenie z jego publikacji.

Wśród oskarżonych w tej bulwersującej sprawie początkowo był też sam Graczow, któremu prokuratura zarzucała podżeganie do zabójstwa dziennikarza. Byłego ministra obciążył Popowskich, który zeznał w  śledztwie, że Graczow żądał od niego "policzenia się z  Chołodowem". Według oficera, Graczow miał również powiedzieć, że  Chołodowowi należy "zamknąć usta" i "wyrwać nogi".

Popowskich wycofał później te zeznania, twierdząc, że zostały one na nim wymuszone. Sam eksminister oświadczył przed sądem, że nigdy nie stawiał zadania zabicia dziennikarza, a jeśli któryś z jego podwładnych źle go zrozumiał, to jest to jego problem. W  konsekwencji sąd uniewinnił Graczowa, nie dopatrując się w jego działaniach znamion przestępstwa.

Rodzice Chołodowa zapowiedzieli już, że sprawiedliwości będą dochodzić w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

ks, pap