"Najwidoczniej zwyczajem ma się stać obecnie rozpatrywanie krzywdy wypędzenia tylko w połączeniu z niemieckimi zbrodniami, co oznacza odstawienie tych spraw na boczny tor" - oświadczyła Stewens.
Dodała, że traktowanie wypędzenia jako kary za niemieckie czyny nie jest zjawiskiem nowym. "Wcześniej podawano jako przykład takiej kary podział Niemiec. Taki sposób postępowania nie posuwa jednak spraw do przodu, lecz kończy się w etycznym i historycznym zaułku" - ostrzegła bawarska minister.
Uzasadnianie zbrodni wcześniejszym przestępstwem nie jest zgodne z naszą tradycją prawną - zastrzegła Stewens. Jej zdaniem takie postępowanie zamazuje odpowiedzialność i ignoruje godność ofiar.
Punktem kulminacyjnym dwudniowego spotkania w Augsburgu będzie w niedzielę wystąpienie premiera Bawarii Edmunda Stoibera.
Niemiecka mniejszość zamieszkiwała po utworzeniu w 1918 r. Czechosłowacji tereny w zachodnio-północnej części kraju, graniczącej z Niemcami. Po drugiej wojnie światowej ok. 2,6 mln Niemców sudeckich przymusowo wysiedlono z Czechosłowacji. Większość z nich osiedliła się w Bawarii.
em, pap