Naczelnik wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną Walerij Hełetej poinformował, że w razie nie podania przez Janukowycza przyczyn nieobecności, może on zostać doprowadzony na przesłuchanie siłą. Współpracownicy byłego premiera wyjaśniają, że nie otrzymał on wezwania do MSW osobiście.
Wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Hennadij Moskal powiedział, że wręczenie Janukowyczowi wezwania było niemożliwe, ponieważ w związku z częstymi podróżami po kraju, nie można było ustalić jego adresu. Poinformował również, że wezwanie wystosowano za pośrednictwem mediów, co - według niego - "nie jest naruszeniem prawa".
Słowa Moskala wywołały oburzenie Partii Regionów Ukrainy, której Janukowycz jest przewodniczącym. Uważa ona, że praktyka wzywania obywateli na przesłuchania za pośrednictwem radia i telewizji jest niedopuszczalna.
Wezwanie na poniedziałkowe przesłuchanie jest już drugim zaproszeniem Janukowycza do MSW. We wtorek były premier ma się stawić w wydziale MSW w Iwano-Frankowsku, by wyjaśnić, w jaki sposób został właścicielem działki budowlanej w rezerwacie przyrody w Karpatach i dlaczego zbudował na niej dom letniskowy.
Prokuratorzy chcą się również dowiedzieć, na jakiej podstawie Janukowycz doprowadził na wspomnianą działkę prąd i gaz za państwowe pieniądze.
ss, pap