Rosyjski apetyt na Białoruś?

Rosyjski apetyt na Białoruś?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szerokim echem odbiła się w rosyjskiej prasie co najmniej kontrowersyjna wypowiedź nowo mianowanego ambasadora Rosji na Białorusi, który oznajmił, że jest "ostatnim ambasadorem Rosji" w tym kraju.
19 lipca na konferencji prasowej w Saratowie, Dmitrij Ajackow, były gubernator obwodu saratowskiego, powiedział, że "jest przekonany, iż będzie ostatnim ambasadorem Rosji na Białorusi", sugerując tym samym, że już wkrótce Białoruś zostanie przyłączona do Rosji w  ramach państwa związkowego (ZBiR). Ajackow, który wówczas był już mianowany ambasadorem Rosji w  Mińsku, powiedział też, że, jak to ujął, "Łukaszenkę trudno jest złamać", lecz że białoruski prezydent nie powinien zapominać, że  "Rosja to Rosja, a Białoruś to Białoruś" i nie powinien "się nadymać".

Rosyjski dziennik "Izwiestija" pisze, że "zaistniała awantura to  tylko część skandalu". Dziennik pisze, że "w rzeczywistości stosunki rosyjsko-białoruskie nie układają się tak gładko, jak by  można sądzić z dokumentów ZBiR".

Dziennik "Kommiersant" zwraca uwagę, że "pozostający w  międzynarodowej izolacji" Łukaszenka, który nazywa Białoruś "forpocztą Rosji" i z nadzieją spogląda na Moskwę, coraz gorzej rozumie nie tylko zachodnich, ale i rosyjskich polityków i  dyplomatów, o czym świadczy "skandal związany z wypowiedziami nowego rosyjskiego ambasadora".

Organ rosyjskiego rządu "Rossijskaja gazieta" zamieszcza oświadczenie białoruskiego MSZ. Szefowa służby prasowej tego ministerstwa Marija Wańszyna powiedziała w czwartek, że wypowiedzi Dmitrija Ajackowa "nie wpisują się w ramy ciepłych stosunków pomiędzy obu krajami i liderami obu krajów oraz perspektyw Związku Białorusi i Rosji".

Rzeczniczka, którą cytuje też piątkowa rządowa białoruska gazeta "Zwiazda", podkreśliła, że nie przypomina sobie, aby w praktyce dyplomatycznej osoba wyznaczona na ambasadora "mówiła takie rzeczy" jeszcze przed wręczeniem listów uwierzytelniających.

Agencja ITAR-TASS poinformowała we wtorek, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom nowy ambasador nie przybył jeszcze do Mińska.

em, pap