"Orlen" po czesku (aktl.)

"Orlen" po czesku (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
"To, co z polskiego punktu widzenia było prowizją, z czeskiego należy nazwać łapówką. Za kilka dni w Pradze prokuratorzy z Krakowa przesłuchają w sprawie prywatyzacji Unipetrolu przez PKN Orlen czołowych czeskich polityków.
Obywatelska Partia Demokratyczna złożyła do prokuratury w Pradze doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Jirzego Paroubka - premiera czeskiego rządu, Zdeńka Doleżala - byłego szefa jego gabinetu, oraz dwóch ministrów Bohuslava Sobotkę oraz Milana Urbana - poinformował szef klubu parlamentarnego ODS Vlastimil Tlusty. Lista oskarżeń jest poważna: przekraczanie uprawnień funkcjonariusza publicznego, niedopełnianie obowiązków, nadużywanie władzy oraz łamanie praw innych osób. Skąd my to znamy?

Sprawa dotyczy okoliczności zawarcia kontraktu między PKN Orlen a czeskim koncernem Unipetrol. 11 października czeski parlament powołał specjalną komisję, której zadaniem jest przede wszystkim zbadanie procesu prywatyzacji tego koncernu paliwowego. Unipetrol obecnie jest kontrolowany przez PKN Orlen, który posiada 62,99 proc. akcji czeskiej spółki petrochemicznej - wartość transakcji wyniosła około 480 mln USD.

Komisja zajmie się rolą różnych doradców podczas prywatyzacji Unipetrolu. Znane są już niektóre nazwiska: Jacek Spyra (lobbysta z Polski), Radowanej Krzejczirz (czeski miliarder, ukrywający się na Seszelach), Tomasz Pitra (przedsiębiorca). Bardzo interesująco przedstawia się wątek udziału polskich służb specjalnych w tej sprawie.

Vlastimil Tlusty powołał się na raport komisji śledczej polskiego parlamentu ds. PKN Orlen, w którym jest mowa o specjalnym rabacie dla PKN Orlen w wysokości ponad 700 mln zł: "Jest jasne, że zgodnie z hasłem - nie chcemy nic za darmo - zostały wypłacone określone prowizje. To, co z polskiego punktu widzenia było prowizją, z czeskiego należy nazwać łapówką. A teraz chodzi o odnalezienie tych, którzy ją zainkasowali" - stwierdził.

W ostatnich tygodniach w Czechach mówi się bardzo dużo o niejasnościach wokół osoby Zdeńka Doleżala. Pod koniec sierpnia, na jeden dzień przed ogłoszeniem przez czeską Komisję ds. Papierów Wartościowych (KCP) decyzji o zatwierdzeniu ceny wykupu akcji Unipetrolu dla akcjonariuszy mniejszościowych, Doleżal w imieniu Jirzego Paroubka udał się do Polski na rozmowy z premierem Markiem Belką. Do tej pory jednak nie są znane szczegóły tego spotkania.

Na ostatnim posiedzeniu Czeskiej Izby Poselskiej wiceszef ODS Ivan Langr poinformował o przekazaniu czeskiemu ministrowi spraw wewnętrznych, Franciszkowi Bublanovi, dokumentu będącego jakoby protokołem sporządzonym podczas tego spotkania przez czeskiego ambasadora w Warszawie. Z protokołu wynika, że polska strona nalegała, aby KCP umożliwiła PKN Orlen odkupienie akcji udziałowców mniejszościowych w skróconym terminie.

Na podstawie tego protokołu Ivan Langr oskarżył Marka Belkę i Zdeńka Doleżala o działanie na szkodę interesów 100 000 mniejszościowych akcjonariuszy Unipetrolu. Oprócz premiera polskiego rządu na liście oskarżonych znajdują się inne znane nazwiska: Jacka Sochy (polskiego ministra skarbu) oraz Jacka Bartkiewicza (przewodniczącego Rady Nadzorczej PKN Orlen).

Za kilka dni w Pradze prokuratorzy z Krakowa przesłuchają w sprawie prywatyzacji Unipetrolu przez PKN Orlen kilku czołowych czeskich polityków, m.in. obecnego ministra finansów Bohuslava Sobotkę oraz byłego premiera Stanislava Grossa.

Rezultaty prac czeskiej komisji powinny zostać przedłożone parlamentowi do końca stycznia 2006 r.

(ik, pap)