Jednak jak podkreślił, Iran nadal będzie współpracować z MAEA "w zakresie zobowiązań zawartych w traktacie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i porozumieniu dodatkowym do traktatu". "Rząd jest także przeciwny podjęciu na skalę przemysłową procesów wzbogacania uranu w irańskim ośrodku w Natanz" - powiedział.
Irański rzecznik - wbrew sobotnim oświadczeniom delegatów Iranu na posiedzeniu MAEA - oświadczył też, że rozmowy z Rosją w sprawie rosyjskiego planu przeniesienia procesów wzbogacania irańskiego uranu do ośrodków w Rosji będą kontynuowane. Kolejna tura takich rozmów planowana jest na 16 lutego.
To całkowity zwrot w stosunku do sobotnich buńczucznych zapowiedzi wznowienia programu nuklearnego i ograniczenia dostępu do irańskich ośrodków nuklearnych ONZ-owskim inspektorom Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. W sobotę od chwili przyjęcia w Wiedniu przez Radę Gubernatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej rezolucji o przekazaniu sprawy irańskiego programu atomowego Radzie Bezpieczeństwa ONZ, co może zakończyć się sankcjami przeciwko Teheranowi, napływają z tego kraju sprzeczne deklaracje. Bezpośrednio po uchwaleniu rezolucji przedstawiciel Iranu w MAEA zapowiedział "w trybie natychmiastowym" wznowienie wzbogacania uranu (mogącego posłużyć do zbudowania bomby atomowej) oraz ograniczenie ONZ-owskich kontroli. Uznał także, że rosyjski plan wzbogacania uranu "jest martwy".
Wkrótce potem irańska agencja prasowa MEHR podała, że prezydent Ahmadineżad nakazał wznowienie wzbogacania uranu, ale parę godzin później kancelaria prezydenta zdementowała te doniesienia, tłumacząc, że oświadczenie, które opublikowała agencja, pochodziło z ubiegłego roku. Następna informacja, podana przez irańską telewizję państwową mówiła, że prezydent nakazał wstrzymanie niezapowiedzianych kontroli irańskiego programu atomowego przez inspektorów ONZ. Decyzja miała wejść w życie w niedzielę.
Iran twierdzi, że jego program nuklearny służy wyłącznie celom pokojowym. Kraje zachodnie nie wierzą w te zapewnienia.
em, pap