USA: nie obiecywaliśmy wolności Husajnowi

USA: nie obiecywaliśmy wolności Husajnowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adwokat Saddama Husajna oświadczył, że Amerykanie zaproponowali byłemu dyktatorowi, iż pozwolą mu zamieszkać gdzieś na wygnaniu, jeśli użyje swych wpływów, by wygasić iracką rebelię.
Jednak rzecznik amerykański w Bagdadzie zdementował tę informację.

Adwokat Saleh al-Armuti powiedział w  Ammanie, stolicy Jordanii, że w styczniu, kiedy rozmawiał w  więzieniu w Bagdadzie z Saddamem, ten wyjawił mu, iż Amerykanie zaproponowali, że "potraktują go tak jak Brytyjczycy Napoleona", jeśli "wezwie rebeliantów, by zaprzestali walki".

Brytyjczycy internowali Napoleona na Wyspie Św. Heleny, gdzie zmarł w roku 1821.

Według Armutiego, Saddam nie powiedział, kiedy Amerykanie mieli złożyć mu taką ofertę. Adwokat dodał jednak, iż propozycji towarzyszyło ostrzeżenie, że jeśli ją odrzuci, "zostanie potraktowany jak Mussolini". Benito Mussolini, włoski dyktator, zginął pod koniec drugiej wojny światowej rozstrzelany przez włoskich partyzantów.

Amerykański rzecznik wojskowy w Bagdadzie, podpułkownik Barry Johnson, zdementował relację Armutiego.

"Te twierdzenia są całkowicie bezpodstawne i, szczerze mówiąc, dość śmieszne - powiedział. - Wygląda to na daremną próbę wywołania wrażenia, że Saddam ma jeszcze jakąś władzę lub wpływy w  społeczeństwie, co jest nieprawdą".

"Saddam ma już tylko adwokatów" - dodał Johnson.

Proces Saddama, oskarżonego o zbrodnie przeciwko ludzkości, toczy się w Bagdadzie przed irackim trybunałem od 19 października zeszłego roku. Następną rozprawę wyznaczono na 13 lutego.

ss, pap