Władze Kalifornii nakazały Michaelowi Jacksonowi zamknięcie rancza "Nibylandia" z powodu zaległości w płaceniu pensji i ubezpieczeń pracowników, i nałożyły nań kolejną grzywnę.
Nakaz zabrania Jacksonowi zatrudniania kogokolwiek w posiadłości, póki gwiazdor nie ureguluje zaległości w ubezpieczeniu personelu. Władze wydały nakaz, gdy odkryły, że ważność ubezpieczenia wypadkowego jednego z pracowników wygasła w styczniu. Orzekły też grzywnę w wysokości 69 tys. dolarów.
Piosenkarz musi już zapłacić 100 tys. dolarów kary za niepłacenie od grudnia zeszłego roku pensji co najmniej 30 zatrudnionym na ranczu.
Jackson, który w czerwcu tego roku został oczyszczony z zarzutów o molestowanie seksualne nastolatka, po zakończeniu procesu wyjechał do Bahrajnu.
pap, ss