Michael Hayden szefem CIA

Michael Hayden szefem CIA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zgodnie z oczekiwaniami, prezydent George W. Bush ogłosił nominację czterogwiazdkowego generała lotnictwa Michaela Haydena na nowego dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA).
Zastąpi on Portera Gossa, który w zeszłym tygodniu podał się do  dymisji.

"Mike Hayden ma wspaniałe kwalifikacje do pracy na tym stanowisku. Zna wywiad od podszewki" - powiedział Bush, przedstawiając nominata w Białym Domu. Generał był do tej pory pierwszym zastępcą szefa biura Krajowej Dyrekcji Wywiadu (DNI) -  utworzonej po zamachach 11 września 2001 roku agendy, koordynującej działalność wszystkich amerykańskich służb specjalnych.

CIA podlega szefowi biura DNI, którym od ubiegłego roku jest John Negroponte.

Generał Hayden ma 61 lat, do wojska wstąpił w 1969 roku po  ukończeniu uniwersyteckich studiów historycznych. Jego kariera wojskowa związana była głównie z funkcjami sztabowymi - służył m.in. jako szef wywiadu sił powietrznych oraz zastępca szefa sztabu amerykańskiego kontyngentu wojskowego w Korei Południowej.

W 1999 roku stanął na czele zajmującej się wywiadem elektronicznym i dekryptażem Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), a kwietniu 2005 roku objął stanowisko pierwszego zastępcy szefa DNI.

Nominacja Haydena musi być jeszcze zatwierdzona przez Senat.

Wzbudziła ona zastrzeżenia wielu członków Kongresu, w tym także Republikanów.

Zwracają oni uwagę, że generał był szefem NSA w okresie, kiedy agencja ta na polecenie Busha, ale bez nakazu sądowego prowadziła inwigilację telefoniczną Amerykanów po zamachach 11 września. Krytycy prezydenta utrzymują, że naruszył on w ten sposób prawo.

Rolę Haydena w kontrowersyjnej sprawie podsłuchów przypomniał m.in. republikański przewodniczący senackiej komisji wymiaru sprawiedliwości Arlen Specter. Jak powiedział w niedzielę w  telewizji Fox News, przesłuchania decydujące o zatwierdzeniu nominacji powinny się skupić na kwestii legalności prowadzonej przez NSA inwigilacji.

Wybór Haydena skrytykował też republikański przewodniczący komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów Peter Hoekstra. W  poniedziałkowym wywiadzie dla telewizji CBS oświadczył on, że  generał w roli dyrektora CIA to "nieodpowiedni człowiek w  nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie".

Kongresman, podobnie jak inni krytycy nominacji, zarzucił Bushowi, że na czele CIA - czyli instytucji cywilnej - postawił wojskowego. Jak powiedział najwyższy rangą Demokrata w senackiej komisji spraw zagranicznych Joseph Biden, mianowanie Haydena stwarza wrażenie, że CIA "została połknięta przez ministerstwo obrony".

Z drugiej strony wiadomo, że Hayden często popadał w  konflikty z szefem Pentagonu Donaldem Rumsfeldem, co - zdaniem krytyków - także może się okazać problemem.

Przeważa jednak przekonanie, że i tak nominacja generała zostanie szybko zatwierdzona przez Senat.

Niektórzy komentatorzy wyrażają nawet pogląd, że Biały Dom jest nawet skrycie zadowolony z kontrowersji wokół Haydena, ponieważ przypomni ona kwestię podsłuchów, a większość Amerykanów stoi w tej sprawie po stronie Busha. Inwigilacja służyła wykryciu kontaktów mieszkańców USA z Al-Kaidą.

Hayden obejmie kierownictwo CIA w okresie, gdy jej wiarygodność została nadszarpnięta licznymi wpadkami. Agencja nie zapobiegła atakom z 11 września, lekceważąc wcześniejsze sygnały ostrzegawcze, jak również nie wywiązała się z roli rzetelnego informatora o irackim potencjale broni masowego rażenia.

Wcześniej CIA była kompletnie zaskoczona wznowieniem przez Indie prób atomowych oraz reakcją Pakistanu, który w odpowiedzi zdetonował własne ładunki nuklearne. Zdaniem ekspertów, agencja wymaga wielu reform i szerokiej wymiany personelu kierowniczego.

pap, ss, ab