Al-Zarkawi zabity

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przywódca irackiej Al-Kaidy, jordański terrorysta Abu Musab az-Zarkawi, odpowiedzialny za śmierć setek ofiar samobójczych zamachów bombowych, zginął w środę wieczorem w ataku lotniczym koło Bakuby na północ od Bagdadu.
"Zlikwidowano Zarkawiego" - oznajmił w czwartek rano na konferencji prasowej w Bagdadzie premier Iraku Nuri al-Maliki, stojąc obok dowódcy sił wielonarodowych gen. George'a Caseya i ambasadora USA Zalmaya Khalilzada. Iraccy dziennikarze przyjęli wiadomość głośnymi oklaskami.

Kilka godzin później "męczeńską śmierć naszego mudżahida (bojownika) szejka Abu Musaba az-Zarkawiego" potwierdziła iracka Al-Kaida w komunikacie internetowym. Wezwała równocześnie swych członków i zwolenników do kontynuowania walki.

Zarkawi, za którego głowę Amerykanie obiecywali 25 mln dolarów, był najgroźniejszym terrorystą w Iraku, ale na razie nie jest jasne, jak jego śmierć wpłynie na rozwój wydarzeń w tym kraju, nękanym przez rebelię i skrytobójcze mordy na tle religijnym, niosące z sobą groźbę wojny domowej.

Amerykański generał William Caldwell przewiduje, że następcą szefa Al-Kaidy w Iraku Jordańczyka Abu Musaba az-Zarkawiego prawdopodobnie zostanie urodzony w Egipcie Abu al-Masri. Był on jednym z najbliższych współpracowników Zarkawiego.

Wkrótce po ogłoszeniu informacji o śmierci Zarkawiego eksplozja bomby pułapki zabiła 13 osób i raniła 28 w szyickiej dzielnicy Bagdadu.

Ambasador Khalilzad powiedział, że "śmierć Abu Musaba az- Zarkawiego jest ogromnym sukcesem dla Iraku i międzynarodowej wojny z terrorem", ale ostrzegł, że nie oznacza końca przemocy w tym kraju. Również Casey podkreślił, że zwolennicy Zarkawiego stanowią nadal zagrożenie dla Iraku.

Wiadomość o śmierci Zarkawiego wpłynęła na notowania na rynkach światowych. Ropa staniała w transakcjach terminowych o 1,7 proc. i po raz pierwszy od dwóch tygodni kosztowała poniżej 70 dolarów za baryłkę. Dolar trochę się umocnił.

Premier Maliki powiedział, że Zarkawi został zabity w wyniku wspólnej akcji sił USA i irackich. Podał, że miejsce pobytu Zarkawiego namierzono dzięki informacjom uzyskanym od ludności przez irackie siły bezpieczeństwa. Na tej podstawie amerykańskie lotnictwo zaatakowało kryjówkę terrorysty tuż na wschód od Bakuby, około 60 km na północny wschód od Bagdadu.

Przedstawiciele dowództwa wojsk USA w Iraku pokazali potem na osobnej konferencji prasowej zdjęcie zabitego przywódcy irackiej Al-Kaidy. Generał William Caldwell poinformował, że myśliwce F-16 zrzuciły na kryjówkę Zarkawiego dwie bomby ważące po około 230 kilogramów. Dziennikarzom wyświetlono nagranie wideo z nalotu.

Według doniesień z Ammanu, stolicy Jordanii, również wywiad jordański przekazał do Bagdadu informację, która pomogła zlokalizować Zarkawiego.

W nalocie zginęło też siedmioro współpracowników "emira" irackiej Al-Kaidy, w tym, jak podał komunikat sił wielonarodowych, jego "doradca duchowy", szejk Abdel Rahman, i dwie kobiety.

"Tych, którzy zakłócają normalny bieg życia, takich jak Zarkawi, spotka tragiczny koniec" - oświadczył premier Maliki. "Za każdym razem, gdy pojawi się jakiś nowy Zarkawi, zabijemy go" - dodał.

Iracka Al-Kaida ma na swoim koncie co najmniej kilkadziesiąt krwawych zamachów bombowych i uprowadzeń. Sam Zarkawi, jak się przypuszcza, osobiście uciął głowę co najmniej dwu amerykańskim zakładnikom, Nicholasowi Bergowi w kwietniu 2004 roku i Eugene'owi Armstrongowi we wrześniu 2004.

W zeszłym roku Zarkawi rozszerzył działalność poza Irak. Jego ugrupowanie dokonało w listopadzie potrójnego zamachu bombowego w hotelach w Ammanie, zabijając 60 osób. Dziełem irackiej Al-Kaidy były także inne ataki w Jordanii, a nawet ostrzał rakietowy Izraela przeprowadzony z terytorium Libanu.

Zarkawi usiłował też wywołać wojnę między szyitami i arabskimi sunnitami w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie. W czterogodzinnym wystąpieniu nagranym na taśmie dźwiękowej i rozpowszechnionym w zeszłym tygodniu nazwał szyitów wrogami islamu ("wężami" i "zdrajcami") i wezwał sunnitów, by ich zabijali.

W kwietniu Zarkawi po raz pierwszy pokazał swą twarz na nagraniu wideo, które udostępnił w internecie i przekazał arabskim sieciom telewizyjnym. 34-minutowy film ukazywał Jordańczyka jako dowódcę pochylonego nad mapami i otrzymującego meldunki o atakach. Zarkawi chciał w ten sposób zademonstrować, że ma dalekosiężną strategię walki z rządem irackim, opartą nie tylko na zamachowcach samobójcach.

pap, ss, ab