Była agentka CIA pozywa Dicka Cheneya

Była agentka CIA pozywa Dicka Cheneya

Dodano:   /  Zmieniono: 
Była pracownica CIA Valerie Plame i jej mąż Joseph Wilson pozwali do sądu wiceprezydenta Dicka Cheneya, byłego szefa jego kancelarii Lewisa ("Scootera") Libby'ego i czołowego doradcę prezydenta George'a Busha, Karla Rove.
Zostali oskarżeni o naruszenie prawa do prywatności w odwecie za krytykę Busha.

W złożonym w czwartek pozwie małżonkowie domagają się bliżej niesprecyzowanego odszkodowania za ujawnienie faktu pracy Plame w CIA. Nazwali to "rażącym naruszeniem prywatności", które miało rzekomo narazić na niebezpieczeństwo ich dzieci, a także złamać karierę Plame w agencji wywiadowczej.

Cheney, Libby i Rove powiedzieli dziennikarzom, że Plame pracuje w CIA, kiedy wyjaśniali im kulisy misji Wilsona - emerytowanego dyplomaty - w 2002 r. do Afryki, gdzie miał zbadać, czy reżim Saddama Husajna usiłuje tam kupić uran do produkcji broni nuklearnej.

W rok później - w lipcu 2003 r. - Wilson napisał w "New York Timesie", że nie znalazł żadnych śladów takiej transakcji, i oskarżył Busha, że używa naciąganych argumentów do uzasadnienia inwazji na Irak. Państwo Wilson zarzucili administracji, że ujawniono tożsamość Plame w odwecie za tę krytykę.

Śledztwo w tej sprawie, wszczęte przez niezależnego prokuratora Patricka J.Fitzegeralda, nie wykazało jednak, aby wysocy urzędnicy rządu dopuścili się rozmyślnego przecieku z CIA - co w pewnych okolicznościach mogłoby być nawet przestępstwem.

Jak wynika z ustaleń mediów, Cheney i inni mogli ujawnić fakt pracy Plame w CIA co najwyżej po to, aby w ten sposób zdyskredytować jej męża - według nich bowiem został on wysłany do Afryki tylko dzięki protekcji żony. Wilson był związany z Demokratami i pracował w Departamencie Stanu za rządów prezydenta Clintona.

W związku z przeciekiem prokurator oskarżył tylko Scootera Libby'ego, ale nie o samo ujawnienie tożsamości Plame, tylko o utrudnianie śledztwa w tej sprawie i krzywoprzysięstwo. Jego proces ma się zacząć w lutym.

Zdaniem prawników państwo Wilson nie mają większych szans na wygranie sprawy, m.in. dlatego, że nie ma dowodów, by Cheney i dwaj inni pozwani celowo podsunęli mediom informację o pracy Plame w CIA, aby się na nich zemścić.

Biały Dom odmawia komentarza w sprawie pozwu, natomiast adwokat Rove'a powiedział, że zarzuty powodów są "nie mają podstaw".

Niektórzy eksperci prawni zwracają jednak uwagę, że pozew może dostarczyć przeciwnikom administracji sposobów uzyskania dalszych informacji o sprawie przecieku. Pozwoli to im na przypominanie opinii publicznej o kłopotliwej dla rządu kwestii posługiwania się naciąganymi argumentami o rzekomej irackiej broni masowego rażenia do uzasadnienia wojny w Iraku.

pap, ab