Moskwa: 10 ofiar bandyckich porachunków

Moskwa: 10 ofiar bandyckich porachunków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Porachunki przestępcze były powodem wybuchu bomby, do którego doszło przed południem na bazarze w Izmaiłowie, we wschodniej części Moskwy. Zginęło 10 osób, a 49 zostało rannych.
Wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje dzieci. Poszkodowani to zarówno bazarowi sprzedawcy, jak i kupujący. Większość stanowią przybysze z Azji i Kaukazu. - Jest wśród nich pięciu obywateli Chin i jeden Wietnamu - poinformowała wieczorem rzeczniczka moskiewskiej prokuratury Swietłana Pietrienko. Narodowości pozostałych czterech ofiar śmiertelnych wybuchu wciąż nie ustalono, ponieważ nie miały przy sobie żadnych dokumentów. Stan 15 rannych lekarze oceniają jako ciężki.

Rosyjska milicja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o podłożenie bomby. "Na kilka chwil przed wybuchem kupcy zauważyli trzech podejrzanych osobników, którzy w pobliżu jednego z pawilonów handlowych zostawili torbę. Po eksplozji sprzedawcy zatrzymali dwóch mężczyzn, których następnie oddali w ręce milicji. Jednemu z domniemanych sprawców udało się uciec" - cytuje agencja Interfax swojego informatora.

Wcześniej stołeczny prokurator Jurij Siomin oświadczył, że przyczyną eksplozji były najprawdopodobniej porachunki przestępcze. Wersję tę potwierdziła Prokuratura Generalna Rosji, która wszczęła śledztwo "w sprawie zabójstwa dwóch lub więcej osób". Zdaniem Siomina ładunek wybuchowy miał siłę rażenia 1,2 kg trotylu.

Bezpośrednio po eksplozji władze Moskwy sugerowały, że przyczyną tragedii mogła być eksplozja butli z gazem. Dopiero później p.o. burmistrza stolicy Władimir Riesin przyznał, że "wybuch został spowodowany umyślnie".

Dramat rozegrał się na Targowisku Czerkizowskim - największym w Moskwie. Działa ono od początku lat dziewięćdziesiątych. Liczy ponad 20 hektarów i dzieli się na kilka mniejszych bazarów. Wybuch nastąpił w części noszącej nazwę "Eurazja". Do eksplozji doszło o godz. 10:27 czasu moskiewskiego (8:27 czasu polskiego). W jej następstwie runął fragment dachu hali targowej o lekkiej konstrukcji. "Słychać było silną eksplozję. Wszyscy zaczęli uciekać. Wśród biegnących byli zakrwawieni ludzie" - opowiadał dziennikarzom jeden ze świadków dramatu.

Poniedziałkowy wybuch - to co najmniej trzeci poważny incydent na Targowisku Czerkizowskim w ostatnich dwóch latach. W lutym i wrześniu 2005 doszło tam do dwóch wielkich pożarów. W obu wypadkach ogień strawił pomieszczenia handlowe o powierzchni ponad 1 tys. metrów kwadratowych. Przyczyną obu pożarów było podpalenie.

Prezes stowarzyszenia weteranów jednostki antyterrorystycznej "Alfa" Siergiej Gonczarow ocenia, że eksplozja na targowisku to element kryminalnych porachunków, do jakich od czasu do czasu dochodzi na wszystkich moskiewskich bazarach. Według Gonczarowa bazary te są okupowane przez różne diaspory, a cały handel kontrolują etniczne syndykaty przestępcze.

Targowisko Czerkizowskie znane jest jako jedno z największych w Rosji centrów handlu podrabianą odzieżą z całego świata i narkotykami, a także nielegalnego hazardu i prostytucji. Władze Moskwy niejednokrotnie rozważały zamknięcie tego megabazaru.

pap, ss