Po Rumunii i Bułgarii koniec rozszerzania EU

Po Rumunii i Bułgarii koniec rozszerzania EU

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso opowiedział się za wstrzymaniem dalszego rozszerzania Unii Europejskiej po przyjęciu Rumunii i Bułgarii.
Później powinny zostać przeprowadzone reformy instytucjonalne, usprawniające funkcjonowanie rozszerzonej Unii.

"Jako szef Komisji Europejskiej muszę stwierdzić, że byłoby nieostrożne przyjmowanie do UE nowych krajów członkowskich po Rumunii i Bułgarii, bez rozwiązania problemu instytucjonalnego. Jest limit zdolności absorpcyjnych Unii Europejskiej w obecnym kształcie" - powiedział Jose Barroso.

Jego zdaniem Unia Europejska musi zdecydować, co zrobić z unijną konstytucją, która reformowała instytucje poszerzonej Unii, zanim będzie mogła przyjąć nowych członków. Nawet jeśli z tego powodu opóźni się wejście do Unii kolejnych chętnych, w tym Chorwacji.

"Bardzo bym chciał, by Chorwacja weszła do Unii jak najszybciej, jeśli będzie do tego gotowa. Ale to będzie możliwe tylko po przeprowadzeniu reform instytucjonalnych" - powiedział przewodniczący KE. Przypomniał, że niezależnie od losów konstytucji obowiązujący obecnie traktat z Nicei przewiduje zmiany w organizacji prac Komisji Europejskiej po rozszerzeniu Unii do 27 krajów. "Zatem po przystąpieniu Rumunii i Bułgarii to będzie dobra okazja, żeby się nad tym zastanowić" - dodał.

Z Barroso w pełni zgodził się premier Francji Dominique de Villepin, który spotkał się w poniedziałek w Brukseli z szefem KE.

"Nie możemy bez końca rozszerzać się, bez rozwiązania kwestii instytucjonalnych" - powiedział de Villepin. Jednocześnie premier bez entuzjazmu odniósł się do pomysłu francuskiego ministra spraw wewnętrznych i faworyta w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Nicolasa Sarkozy'ego, by w zastępstwie konstytucji jak najszybciej przyjąć minitraktat Unii Europejskiej.

"Uważam, że to nie jest dzisiaj nasze największe zmartwienie. Kluczowe jest, by odpowiedzieć na troski europejskich obywateli. (...) Musimy pokazać Europejczykom, że wspólna Europa idzie naprzód" - oświadczył de Villepin.

Wypowiedzi polityków w sprawie rozszerzenia Unii Europejskiej zbiegły się z zapowiadaną na wtorek publikacją raportu Komisji Europejskiej w sprawie stanu przygotowań Sofii i Bukaresztu do członkostwa. Zgodnie z oczekiwaniami, w raporcie KE zarekomenduje przyjęcie obu krajów do UE już 1 stycznia 2007, a nie 2008 roku.

"To rozszerzenie będzie zakończeniem fazy zjednoczenia kontynentu Europy" - powiedział w poniedziałek Barroso.

Podpisane w grudniu 2004 roku traktaty akcesyjne Rumunii i Bułgarii zwierają zastrzeżenie, że ich przyjęcie do Unii może zostać opóźnione o rok w razie ich nieprzygotowania. Dyplomaci twierdzą jednak, że KE nie będzie wnosiła o takie odroczenie.

Zgodnie z przeciekami prasowymi, KE pozostawi sobie jednak możliwość ukarania Rumunii lub Bułgarii w razie naruszenia przez nie niektórych unijnych zasad. Uruchomi wówczas tzw. klauzule ochronne, ograniczające pełne korzyści z członkostwa. Zgodnie z oczekiwaniami, KE zarekomenduje we wtorek ścisłe monitorowanie m.in. korzystania przez Sofię i Bukareszt z unijnych programów pomocy bezpośredniej, polityki w sferze bezpieczeństwa żywności oraz kilku sfer wymiaru sprawiedliwości, zastrzegając sobie możliwość zastosowania "bezpieczników" - środków ochronnych - w razie niewłaściwych praktyk.

pap, ss