Za granicą o polskich wyborach

Za granicą o polskich wyborach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykańskie, rosyjskie, francuskie, czeskie, słowackie i hiszpańskie media komentują niedzielne wybory samorządowe w Polsce.
STANY ZJEDNOCZONE

Pisząc o niedzielnych wyborach samorządowych w Polsce, poniedziałkowy "New York Times" podkreśla, że były one testem popularności rządzącej koalicji. Krytykuje także politykę zagraniczną rządu RP.

"Wyraźny mandat dla Prawa i Sprawiedliwości pozwoliłby rządowi kontynuować kampanię przeciw korupcji, na której głównie skupiała się jego polityka przez ostatnie 14 miesięcy" -- pisze nowojorski dziennik.

"W tym czasie jednak rząd nie wypracował żadnej klarownej strategii w polityce międzynarodowej, zwłaszcza w odniesieniu do Unii Europejskiej, Niemiec i Rosji. Zamiast zyskać silniejszą pozycję w Unii, rząd starał się jeszcze bardziej zacieśnić więzi z USA" - czytamy w artykule autorstwa Judy Dempsey.

Pisze ona, że bracia "Kaczyńscy negocjują z administracją Busha czy Polska zgodzi się na umieszczenie na swoim terytorium elementów systemu amerykańskiej obrony antyrakietowej". "W zamian, rząd (polski) usiłuje zawrzeć z USA specjalny pakt bezpieczeństwa" -- kontynuuje dziennikarka "NYT".

Chodzi tu o dwustronny układ o współpracy wojskowej, o którym minister obrony narodowej Radosław Sikorski wspomniał w czasie swej wizyty w Waszyngtonie we wrześniu. Od tego czasu jednak szef MON nie udziela żadnych informacji o sprawie tarczy. Media interpretują to jako oznakę impasu w rozmowach na ten temat z USA.

Dempsey pisze, że według - bliżej nieokreślonych - analityków, przejęcie większości w Kongresie przez Demokratów "może opóźnić budowę systemu antyrakietowego". Demokraci na ogół bardziej sceptycznie niż Republikanie odnoszą się do tarczy.

ROSJA


Informując o niedzielnych wyborach samorządowych w Polsce rosyjskie media wybijają w poniedziałek, że w dużych miastach prowadzi opozycyjna Platforma Obywatelska. Wskazują też na rolę tych wyborów jako sprawdzianu stopnia zaufania do "konserwatywnego" kursu rządu Polski.

"Z danych sondażowych wynika, że w największych miastach Polski zwyciężają kandydaci sił opozycyjnych, przede wszystkim liberalnej PO. Jednak w wielu wypadkach potrzebna będzie druga tura" - przekazuje agencja Interfax. Według niej, "wyniki (wyborów) traktowane są jako sprawdzian stopnia zaufania do konserwatywnego i nacjonalistycznego kursu politycznego rządu Polski".

Interfax podkreśla, że "zasadnicze znaczenie dla rządu miały wybory w Warszawie, gdyż na czele miasta, zanim został prezydentem, stał Lech Kaczyński". Zwraca uwagę, że Kazimierz Marcinkiewicz nie wygrał wyborów od razu, w pierwszej turze, a "jego rywalka z Platformy Obywatelskiej Hanna Gronkiewicz-Waltz ma wszelkie szanse na zwycięstwo w drugiej turze".

O rywalizacji w Warszawie pisze też agencja ITAR-TASS, która odnotowuje, że w walce o prezydenturę kandydat PiS wyprzedził kandydatkę PO, jednak PO zdołała wprowadzić do Rady Miasta większą liczbę przedstawicieli niż PiS.

Przed głosowaniem rosyjskie media zaznaczały, że pod względem znaczenia wybory lokalne w Polsce niewiele ustępują wyborom parlamentarnym, gdyż samorządy mają niezwykle szerokie uprawnienia.

FRANCJA

Agencja France Presse pisze w poniedziałek o sukcesie liberalnej opozycji w wyborach samorządowych w Polsce.

W korespondencji z Warszawy zwrócono uwagę, że prowadzone w dniu wyborów sondaże exit polls pokazywały mocne zwycięstwo opozycyjnej Platformy Obywatelskiej w największych polskich miastach.

W Gdańsku kandydat PO został prezydentem miasta już w pierwszej turze. W pozostałych ważnych aglomeracjach: Warszawie, Krakowie i Poznaniu kandydaci opozycji mają wielkie szanse w dogrywce za dwa tygodnie - relacjonuje francuska agencja.

Jak pisze AFP, w stolicy, gdzie rozegrała się najbardziej spektakularna bitwa, PO zdobyła absolutną większość w radzie miejskiej. Taka sama sytuacja powtórzyła się we Wrocławiu i Krakowie. Tymczasem - jak dodaje francuska agencja - ultrakatolicka Liga Polskich Rodzin została całkowicie pokonana.

Jak zazwyczaj w Polsce, frekwencja nie była zbyt wysoka, ale i tak wyższa niż w poprzednich wyborach samorządowych w 2002 roku - podsumowuje AFP.

CZECHY

Konserwatyści w niedzielnych wyborach samorządowych w Polsce nie ulegli silnemu naciskowi liberalnej opozycji, ale na warszawskim ratuszu przestali mieć pozycję dominującą - zauważają w poniedziałek czeskie media.

Liberałowie z Platformy Obywatelskiej, według wstępnych danych, uzyskali w stolicy większość mandatów i mają wielką nadzieję na obsadzenie przez swojego kandydata urzędu prezydenta miasta. Wstępne wyniki potwierdzają, iż PO przejęła część elektoratu PiS w większych miastach, ale cała opozycja nie jest jeszcze na tyle silna, aby odwołać rządzącą krajem koalicję - uważają czescy komentatorzy.

W większych miastach źle nie wypadła i lewicowa socjaldemokracja, która wychodzi z klęski ostatnich wyborów parlamentarnych, kiedy to zdobyła ledwo 11-procentowe poparcie - zauważają czeskie media.

Niedzielne wybory komunalne w Polsce są istotne, ponieważ stanowią nieoficjalne referendum na temat polityki rządu Jarosława Kaczyńskiego - uważa czeski dziennik "Hospodarzske noviny".

SŁOWACJA

Rządzący w Polsce konserwatyści odnieśli w niedzielnych wyborach samorządowych serię porażek - donosi poniedziałkowa prasa słowacka.

Wydaje się jednak, iż Prawo i Sprawiedliwość jest na tyle silne, że wytrzyma nacisk opozycji i zostanie jeszcze jakiś czas przy władzy - dodaje prasa.

Wyniki wyborów pokazują, iż PiS stracił część wyborców z miast, oraz że opozycja nie ma dostatecznego wsparcia, aby doprowadzić do upadku obecnej koalicji rządowej - uważają słowaccy dziennikarze.

Partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała w wyborach do władz stolicy, a jej kandydat na prezydenta Warszawy, choć zdobył najwięcej głosów, otrzymał ich mniej niż w sondażach, co zapowiada jego klęskę w drugiej turze wyborów - uważa Słowacka Agencja Prasowa TASR.

PiS przegrał w największych miastach, takich jak Łódź, Poznań i Kraków, wybory do sejmików samorządowych - dodaje agencja.

Frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych w Polsce (40-50 proc.) nie różniła się od tej z poprzednich wyborów - zauważają słowackie media.

HISZPANIA

Prasa hiszpańska pisze w poniedziałek o niepowodzeniu Prawa i Sprawiedliwości w niedzielnych wyborach samorządowych i dodaje, że jeśli potwierdzą się sondażowe wyniki głosowania, bracia Kaczyńscy będą zmuszeni do przemyślenia swojej polityki.

"Ze względu na niestabilną sytuację polityczną w kraju głosowanie przeistoczyło się w test dla bliźniaków Lecha i Jarosława Kaczyńskiego" - pisze dziennik "ABC" w artykule zatytułowanym "Rządowa koalicja w Polsce wyszła +nadwerężona+ z wyborów samorządowych".

Dziennik "El Pais" pisze, że jeśli potwierdzą się wyniki sondażowe, PiS będzie "wielkim przegranym" wyborów samorządowych w większości dużych miast.

Według gazety, która powołuje się na zgodną opinię analityków, zwycięstwo Hanny Gronkiewicz-Waltz w drugiej turze wyborów prezydenta Warszawy byłoby "pierwszą wielką klęską" Kaczyńskich.

"Dla obu wygrana w Warszawie, gdzie Lech był burmistrzem przed objęciem funkcji szefa państwa, jest sprawą honoru i prawie pewna klęska zmusi ich do przemyślenia wykonalności swojej polityki" - pisze "El Pais".

Dziennik dodaje, że wyniki opozycji w innych dużych miastach potwierdzałyby "osłabnięcie poparcia dla polityki rządu".

"Jeśli wyniki się potwierdzą, jedną z największych niespodzianek będzie wróżony przez sondaże wynik w Białymstoku, leżącym w regionie, który wydawał się zdominowany przez zwolenników Kaczyńskich, a w którym wygrał [w pierwszej turze] z prawie 50 proc. głosów kandydat liberalny" - czytamy w "El Pais".

Polska ukarała w wyborach samorządowych braci Kaczyńskich za sposób kierowania krajem - ocenia hiszpańska telewizja Telecinco.

"Prawie pewna klęska partii Kaczyńskich w Warszawie jest wyraźnym symptomem słabnięcia rewolucji skierowanej przeciwko elitom politycznym powstałym w 1989 roku na mocy układów między komunistami i demokratyczną opozycją" - czytamy w serwisie informacyjnym na stronie internetowej Telecinco.

Odnośnie wyborów do rad powiatów i gmin, Telecinco podkreśla, że "tutaj swoje zwycięstwo PiS zawdzięcza w dużej mierze udzieleniu otwartego i bezpośredniego poparcia kandydatom rządowym przez Kościół, a w szczególności Radio Maryja".

pap, ss