Augusto Pinochet nie żyje

Augusto Pinochet nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były dyktator Chile, generał Augusto Pinochet zmarł w niedzielę w wieku 91 lat - poinformował lekarz szpitala wojskowego w Santiago, potwierdzając wcześniejsze doniesienia chilijskiej telewizji.
"Zmarł otoczony swą rodziną. Później po południu podamy dalsze szczegóły" - powiedział zgromadzonym przed szpitalem dziennikarzom doktor Juan Ignacio Vergara.

Przed szpitalem zebrały się setki sympatyków byłego dyktatora; śpiewali hymn narodowy, niektórzy szlochali. Natomiast przeciwnicy Pinocheta na wieść o jego śmierci radowali się w kilku dzielnicach Santiago. Obrońcy praw człowieka ubolewają, że były dyktator nie został skazany za zarzucane jego reżimowi zbrodnie.

Pinochet doszedł do władzy w 1973 roku jako przywódca wojskowego puczu, który obalił lewicowego prezydenta Salvadora Allende. Jak się szacuje, ofiarą funkcjonującej przez 17 lat wojskowej dyktatury padło około 3 tysiące ludzi.

W 1990 roku Pinochet przekazał funkcję prezydenta demokratycznie wybranemu następcy Patricio Aylwinowi, zachowując stanowisko naczelnego dowódcy armii. Ustąpił z niego dopiero w marcu 1998 roku. Następnie objął fotel dożywotniego senatora.

W ostatnich latach Pinochet miał coraz większe kłopoty zdrowotne, na początku grudnia doznał zawału serca.

Byłego dyktatora obciążano odpowiedzialnością za dziesiątki przypadków łamania praw człowieka, ale żaden z tych czynów nie trafił na wokandę sądową.

W oświadczeniu, wydanym 25 listopada bieżącego roku z okazji 91. urodzin Pinocher zadeklarował swą "polityczną odpowiedzialność" za praktyki dyktatury, zaznaczając jednocześnie, iż kierował się wyłącznie dobrem Chile.

Lorena Pizarro, stojąca na czele stowarzyszenia rodzin ofiar dyktatury, zarzuciła Pinochetowi ludobójstwo i zwróciła uwagę na ironię losu, polegająca na tym, że były dyktator zmarł 10 grudnia, w międzynarodowym dniu praw człowieka.

Biuro Margaret Thatcher - zdeklarowanej sojuszniczki Pinocheta - wydało oświadczenie, w którym podkreślono, że była premier Wielkiej Brytanii jest "głęboko zasmucona" jego śmiercią.

pap, ss