Rosja nie chce tarczy antyrakietowej w Europie

Rosja nie chce tarczy antyrakietowej w Europie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Jurij Bałujewski ostro skrytykował plany rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie.
Oświadczył, że w związku z tym Federacja Rosyjska rozważa przedsięwzięcie środków zaradczych.

"Region rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Europie znajduje się w pobliżu rosyjskich granic - powiedział generał. - To, delikatnie mówiąc, krok nieprzyjazny i nieprzyjazny sygnał".

Bałujewski odrzucił argumentację USA, że zadaniem tarczy antyrakietowej będzie przechwytywanie pocisków odpalonych z takich krajów jak Korea Północna czy Iran. Jego zdaniem, w najbliższej przyszłości żaden z tych krajów nie zagrozi Stanom Zjednoczonym i ich europejskim sojusznikom. Natomiast - według generała - zasięg tarczy będzie obejmował "znaczną część europejskiego terytorium Rosji, a jego integracja ze źródłami informacji w USA jeszcze bardziej wzmocni antyrosyjski potencjał tego obiektu".

"To wszystko zmusza nas do poszukiwań środków przeciwdziałania, które będą jednoznacznie asymetryczne i po prostu tańsze" - zaznaczył szef sztabu sił zbrojnych Rosji.

Generał Bałujewski dodał, że kwestia rozmieszczenia tarczy w Europie będzie wywoływała rozdrażnienie w stosunkach "między Rosją a USA, Rosją a krajami Sojuszu Północnoatlantyckiego, Rosją a Polską, czy innym państwem, które podąży za jej przykładem".

Waszyngton prowadzi negocjacje dotyczące umieszczenia elementów tarczy z władzami Polski i Czech. Główne komponenty systemu budowane są już w Stanach Zjednoczonych - w Kalifornii i na Alasce.

Bałujewski poruszył też kwestię ewentualnego przyjęcia do Sojuszu Północnoatlantyckiego Ukrainy i Gruzji. Jego zdaniem, takie działania nie tyle poprawią poziom bezpieczeństwa w tych krajach i regionie, co mogą wywołać poważne problemy.

"W żadnym wypadku przestrzeń Wspólnoty Niepodległych Państw (do której należą Ukraina i Gruzja), nie powinna stanowić pola niszczącej rywalizacji" - podkreślił generał.

"Rosyjska opinia publiczna ponadto jest wyjątkowo czuła na punkcie tego, co rozgrywa się na obszarze byłego Związku Radzieckiego, szczególnie wtedy, gdy sprawa dotyczy postawy szeregu państw NATO i Unii Europejskiej względem przebiegu tak zwanych kolorowych rewolucji, nastawionych na zmianę władz politycznych" - dodał generał Bałujewski.

ab, pap