Nie dla pozwów Powiernictwa Pruskiego

Nie dla pozwów Powiernictwa Pruskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. współpracy z Polską Gesine Schwan ostro skrytykowała pozwy Powiernictwa Pruskiego przeciw Polsce do Trybunału w Strasburgu - pisze dziennik "Berliner Zeitung".
"Zakładam, że tak jak dotychczas, wszystkie ważne siły polityczne włącznie ze Związkiem Wypędzonych (BdV), zdystansują się wobec tych zarzutów" - powiedziała Schwan podkreślając, że w stosunkach polsko-niemieckich nastąpiła w ostatnim czasie poprawa, także na płaszczyźnie politycznej. "Dlatego jest ważne, aby Niemcy wysłały wyraźny sygnał przeciw Powiernictwu Pruskiemu, a także, aby strona polska nie dała się tej organizacji wytrącić z równowagi" - podkreśliła.

Deputowany CDU do Bundestagu Jochen-Konrad Fromme powiedział na łamach "Berliner Zeitung", że nie widzi możliwości przeforsowania zarzutów Powiernictwa Pruskiego. Fromme zdecydowanie odrzuca działalność tej organizacji, ponieważ przynosi ona Niemcom szkody na arenie międzynarodowej.

Markus Meckel, deputowany SPD oraz przewodniczący niemiecko-polskiej grupy parlamentarnej oznajmił, że Niemcy muszą spełnić swój obowiązek odmawiając zarzutom Powiernictwa Pruskiego jakiegokolwiek wsparcia. Meckel nie spodziewa się jednak negatywnego wpływu tego incydentu na stosunki polsko-niemieckie gdyż, jak twierdzi, "stanowisko rządu niemieckiego jest jasne - wyraźnie sprzeciwia się on tym bezsensownym zarzutom, które stanowią truciznę przeciw pojednaniu polsko-niemieckiemu".

Złożenie pozwu w Strasburgu zaniepokoiło polską minister spraw zagranicznych Annę Fotygę. W specjalnym oświadczeniu min. Fotyga określa pozwy jako próbę "odwrócenia moralnej odpowiedzialności za skutki II wojny światowej" i przypomina, że przesiedlenia były wynikiem decyzji rządów USA, Wlk. Brytanii i ZSRR. "Złożenie skarg przeciw Polsce może negatywnie wpłynąć na dialog polsko-niemiecki, a w perspektywie długoterminowej zakłócić relacje polsko-niemieckie" - czytamy w oświadczeniu polskiej minister.

Niemiecka prasa nie komentuje

Niemiecka prasa, która obszernie relacjonuje fakt zaskarżenia Polski przez Pruskie Powiernictwo do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu oraz polskie reakcje na te pozwy, powstrzymuje się od komentarzy na ten temat.

"Berliner Zeitung" przypomina, że kanclerz Angela Merkel potwierdziła w październiku br. w trakcie wizyty premiera Polski Jarosława Kaczyńskiego w Berlinie, że rząd niemiecki nie będzie wspierał tego typu roszczeń obywateli swego kraju wobec Polski. "Wypędzeni skarżą Polskę domagając się odszkodowań" - pisze największa opiniotwórcza niemiecka gazeta "Sueddeutsche Zeitung". "Prezydent Kaczyński dostrzega poważne zagrożenie dla stosunków z Niemcami. Steinbach odrzuca roszczenia" - czytamy w podtytule. Gazeta cytuje fragment wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego, że pozwy mogą "uruchomić niebezpieczne mechanizmy, które mogłyby zniszczyć stosunki między krajami europejskimi". Dziennik podkreśla, że zarówno niemiecki rząd, jak i Związek Wypędzonych (BdV) wielokrotnie odcinały się od Pruskiego Powiernictwa. Autor materiału Thomas Urban zastrzega, że nie wiadomo, jakich konkretnych obiektów dotyczą pozwy. Wyjaśnia, że wśród członków Pruskiego Powiernictwa znajdują się dwie grupy byłych właścicieli: "wypędzeni i przymusowo wysiedleni w czasie wojny i bezpośrednio po wojnie oraz późni przesiedleńcy z lat 70. i 80.
Jeśli chodzi o pierwszą grupę, eksperci oceniają szanse ich pozwów jako niewielką, ponieważ powstały w 1950 r. strasburski trybunał uzna się zapewne za niekompetentny. Natomiast w przypadku drugiej grupy niektóre pozwy mogą jak najbardziej odnieść sukces, jeśli autorzy pozwów nie zrzekli się obywatelstwa polskiego - ocenia Urban. "SZ" przypomina, że na niektóre osoby składające wnioski o wyjazd do RFN przedstawiciele polskich władz wywierali presje, by sprzedali domy po symbolicznej cenie.

Dziennik "Die Welt" informuje, powołując się na jednego ze współpracowników Pruskiego Powiernictwa, że skierowane do Strasburga pozwy dotyczą majątków Niemców, którzy do roku 1950 uciekli bądź zostali przymusowo wysiedleni. Druga grupa pozwów zawierać będzie także roszczenia osób z okresu późniejszego. "Die Welt", podobnie jak "SZ", przytacza krytyczną ocenę prezydenta Kaczyńskiego działań Pruskiego Powiernictwa. Przypomina, że Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy zainicjował sporządzenie bilansu strat stolicy Polski. Komisja wyceniła je na 45 mld euro - podkreśla gazeta. Dziennik przypomina, że premier Jarosław Kaczyński zaproponował podczas swej wizyty w Berlinie pod koniec października zawarcie polsko-niemieckiej umowy, w której oba kraje zrzekłyby się wzajemnych roszczeń. "Niemiecka kanclerz odrzuciła tę propozycję, jednak niemieckie kręgi rządowe zastanawiają się, jak mogłyby na niższym (niż kanclerz) szczeblu zająć stanowisko w tej sprawie" - czytamy.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zamieścił w wydaniu rozprowadzanym w ramach prenumeraty jedynie krótką agencyjną depeszę. W wydaniu internetowym "FAZ" wybija na czoło słowa prezydenta Kaczyńskiego o zagrożeniu dla polsko-niemieckich stosunków.

"Der Tagesspiegel" tłumaczy, że Polska, pierwsza ofiara niemieckiej wojny zaborczej, wcale nie uważa się za inicjatora przymusowych wysiedleń. "To alianci zdecydowali w 1945 roku w Jałcie, że Polska odstąpi swoje ziemie wschodnie Związkowi Radzieckiemu. Setki tysięcy Polaków musiało opuścić ojczyznę i zostało osiedlonych na dawnych niemieckich terenach" - pisze autor materiału Thomas Roser. Zdaniem gazety, strona polska chciałaby, by to niemieckie władze wzięły na siebie odpowiedzialność za roszczenia odszkodowawcze niemieckich poszkodowanych. Strona niemiecka jest jednak temu przeciwna, argumentując, że oznaczałoby to faktyczne uznanie roszczeń.

Pruskie Powiernictwo, niemiecka spółka domagająca się dla przesiedlonych Niemców odszkodowań bądź zwrotu majątków, złożyło w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu zapowiadane od lat pozwy przeciwko Polsce. Wystąpienie na drogę sądową wiceprzewodniczący zarządu Pruskiego Powiernictwa Gerwald Stanko uzasadnił naruszeniem przez Polskę prawa do pokojowego korzystania z własności oraz naruszeniem zakazu dyskryminacji.

pap, em