Starcia w Gazie nie ustają

Starcia w Gazie nie ustają

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo rozejmu zawartego w niedzielę wieczorem przez frakcje palestyńskie, w poniedziałek nad ranem ponownie doszło w mieście Gaza do starć ulicznych między bojownikami Hamasu i Fatahu.
Jak podaje agencja Associated Press, do strzelaniny doszło m.in. w rejonie siedziby prezydenta Autonomii Mahmuda Abbasa.

W niedzielnych starciach w Gazie zginęły trzy osoby a 13 zostało rannych. Wieczorem walczące frakcje zawarły rozejm, który jednak utrzymał się tylko kilka godzin.

Przedstawiciel Hamasu Ismail Rudwan podał w przekazanym w nocy z niedzieli na poniedziałek oświadczeniu, że ugrupowania zgodziły się na zawieszenie broni, powrót służb bezpieczeństwa do kwater, uwolnienie pojmanych w trakcie starć członków obu partii oraz przerwanie okupacji budynków rządowych.

Później jednak premier Autonomii Ismail Hanije po raz kolejny oskarżył prezydenta Abbasa o doprowadzenie do kryzysu poprzez zapowiedź rozpisania przedterminowych wyborów w Autonomii. Hanije zapowiedział, że Hamas zbojkotuje takie wybory, a prezydencki projekt premier uznał za sprzeczny z konstytucją. W styczniowych wyborach w Autonomii wygrał Hamas, tworzący obecny rząd palestyński.

Na temat wewnątrzpalestyńskiego kryzysu wypowiedział się w poniedziałek izraelski wicepremier Szimon Peres. W wywiadzie udzielonym wojskowej rozgłośni radiowej podkreślił, że Izrael nie powinien w żadnym stopniu interweniować, gdyż jakakolwiek ingerencja przyniosłaby wyłącznie negatywne skutki.

Zawarte w niedzielę późnym wieczorem i ogłoszone o północy na konferencji prasowej w Gazie porozumienie rozejmowe Hamasu i Fatahu zostało wynegocjowane m.in. przez egipskich mediatorów, a także przedstawicieli mniejszych ugrupowań palestyńskich. To właśnie Rabbah Muhanna, przedstawiciel niewielkiego ugrupowania - Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny - informował dziennikarzy w Gazie o zawartym porozumieniu.

pap, ss