Już na początku dnia papież zaskoczył wiernych, gdyż do Łagiewnik z Domu Arcybiskupów Krakowskich udał się osobowym Volkswagenem Golfem, a nie papamobile, jak planowano. W drodze głowie Kościoła towarzyszył metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz.
Pierwszym punktem wizyty w Łagiewnikach było spotkanie z siostrami Miłosierdzia Bożego oraz ich podopiecznymi, a także modlitwa w kaplicy św. Faustyny. Franciszek wpisał się także do księgi pamiątkowej. "Miłosierdzia pragnę, a nie ofiary” - napisał papież.
twittertwitter
Przed udaniem się do Sanktuarium w Łagiewnikach papież przemówił do wiernych, których po raz kolejny poprosił, by się za niego modlili. Wcześniej podkreślił, że gdy wierni myślą, iż oddalili się od Boga i sadzą, że "ze względu na grzechy są najgorsi", to mimo wszystko Bóg "kocha nas właśnie takich". – Jego miłosierdzie jest dla nas rzeczywistością. Wykorzystajmy ten dzień, byśmy mogli je otrzymać – mówił.
Do spowiedzi zaproszonych zostało pięć młodych osób, z którymi Franciszek będzie porozumiewał się po włosku, francusku i hiszpańsku.
Po zakończeniu spowiedzi, Franciszek weźmie udział w mszy dla osób duchownych i konsekrowanych.